Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zabił matkę, bo w rodzinie "rządziła wódka". Wyrok: 12 lat

Piotr Jędzura
Zabójca matki wsiada do policyjnego samochodu w asyście funkcjonariuszy
Zabójca matki wsiada do policyjnego samochodu w asyście funkcjonariuszy Piotr Jędzura
26-latek, który zamordował matkę w Łagowie koło Krosna Odrz. usłyszał wyrok 12 lat więzienia. Sąd uznał go winnym, ale karę znacznie złagodził w stosunku do tej, której żądał prokurator.

Sąd wyłączył jawność procesu. 26-latek został uznany winnym zabójstwa matki i skazany na 12 lat więzienia. Wyrok niski jak na zabójstwo. Dlatego, że chłopak zabił, bo miał dość życia w patologicznej rodzinie, w której rządziła wódka. Nie godził się z kolejnymi pijackimi awanturami, miał do rodziców żal, że nie zajęli się jego wychowaniem, w rzeczywistości chłopak był im obojętny.

Prokurator żądał 25 lat pozbawienia wolności. - Prokurator wystąpi do sądu z wnioskiem o pisemne uzasadnienie wyroku. Po zapoznaniu się z treścią uzasadnienia, zostanie podjęta decyzją dotycząca apelacji od wyroku – mówi prokurator Zbigniew Fafera, rzecznik zielonogórskiej prokuratury okręgowej. Łagodny wyrok dla 26-latka oznacza, że może on opuścić mury więzienia już za 5 lat.

Do zabójstwa doszło 22 lutego 2014 r. w Łagowie koło Krosna Odrz. Ciało kobiety zostało znalezione dwa dni później w mieszkaniu w bloku przy ul. Zielonogórskiej. Leżało skrępowane. Usta miała zakneblowane. W radiowozie pod blokiem siedział jej syn. Miał ręce skute kajdankami. Wcześniej do celi odwiezione jego ojca. Mężczyzna był pijany, ale nie miał związku z morderstwem żony.

W dniu zatrzymania, wówczas 25-latek, niczego nie pamiętał. Mówił, że nie wie dlaczego zabił matkę. Nie pamiętał nawet jak doszło do morderstwa. Z czasem zaczął jednak mówić. Rzucił się na matkę i zaczął ją bić. Zadawał silne ciosy, uderzał w głowę pięściami, kopał po całym ciele. Skatowaną matkę związał i dodatkowo zakneblował jej usta. Nie przestał bić. Uderzał rękojeścią kuchennego noża. Silne ciosy spowodowały śmierć kobiety. Oddech utrudnił jej knebel.

25-latek zostawił skatowaną matkę i uciekł. Ukrywał się w lesie. Spędził tam pierwszy dzień po zabójstwie. Było zimno, więc przeniósł się do w piwnicy w bloku. Tam spędził kolejny dzień. W tym czasie w domu, z ciałem kobiety, był jego ojciec. Prawdopodobnie nie zwrócił nawet uwagi, że jego żona jest związana i zakneblowana oraz nie daje oznak życia. Możliwe, że było mu to również obojętne. 24 lutego matkobójca został zatrzymany.

Morderstwo w Łagowie. Syn zabił matkę, bo miał żal za złe wy...

Ludzie z bloku mówili, że w domu awantury były od zawsze. - To był dobry chłopak, a ojciec się na niego szczególnie wydzierał - opowiadali sąsiedzi. Zaznaczali, że 26-latek nie miał łatwego życia: - Ciągle tylko pijackie awantury i cały czas zachlani rodzice, których chłopak się wstydził.

W końcu nie wytrzymał. Ustaliśmy, że podczas składanych wyjaśnień mówił, że zabił z żalu do rodziców za to, że nie dali mu wykształcenia. Niczego w życiu nie nauczyli, ani nie zapewnili. Jedyne co miał, to patologiczne dzieciństwo. W końcu nie wytrzymał i doszło do tragedii.

Plus.GazetaLubuska.pl - mamy wiele do dodania

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska