- Większość żaganian utożsamia mnie z filatelistyką - mówi solenizant, który już 70 lat kolekcjonuje znaczki.
- Zacząłem je zbierać, gdy miałem dziewięć lat - opowiada Bohdan Krawczyk.
Wszystko zaczęło w 1938 roku, kiedy mały Bohdan wypatrzył dwa papierowe cacka, u ojca w ubezpieczalni społecznej w swoim rodzinnym Lesznie. Pierwszy klaser był zapełniany jeszcze w niepodległej Polsce, rok później przyszedł czas na okupację niemiecką.
Zbiory zaczęły się rozrastać, ale nasz bohater nie poprzestał na tym i zaczął wykraczać poza zbieractwo. - Postanowiłem zaszczepić bakcyla wśród młodzieży - wspomina B. Krawczyk, który największe pole do działania miał kilkadziesiąt lat temu. Młodzież garnęła się do filatelistyki, były organizowane spotkania, wystawy i konkursy.
- Często zajmowaliśmy czołowe miejsca na poziomie okręgu - szczyci się hobbysta, który twierdzi, że filatelistyka dobre czasy ma już dawno za sobą. Wydawane jest tylko jedno specjalistyczne czasopismo "Filatelista", młodzież preferuje komputery, sytuacja społeczna nie jest do pozazdroszczenia.
- Skromna emerytura wystarczy zaledwie na podstawowe potrzeby - podsumowuje B. Krawczyk. - A filatelistyka nie tylko bawi, ale i uczy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?