Przypominamy, że pracownicy domagali się podwyżek i bezpłatnych dowozów do pracy. Zarząd uznał, że akcja protestacyjna jest nielegalna, gdyż jej uczestnicy nie dopełnili procedur poprzedzających strajk. Zakład stanął już w miniony piątek, ale dopiero we wtorek oba związki działające w przedsiębiorstwie – NSZZ Solidarność i OPZZ – weszły w spór zbiorowy. W środę wieczorem załoga zgodziła się na propozycje zarządu i przystąpiła do pracy.
Czytaj też: Łowyń. Pracownicy Christianapolu strajkują
Jakie są warunki porozumienia? Dyrektor ds. produkcji Marcin Błażewicz poinformował nas, że zarząd przystał na postulat strajkujących, żeby koszty związane z dowozem do Łowynia pokryła firma, a nie pracownicy z własnych kieszeni. Tymczasem jeden z naszych rozmówców przekonywał, że jakoby przewozy pracowników do firmy mają być pokrywane z ich funduszu świadczeń socjalnych. – To nieprawda. Dowozy pokryje zakład – zapewnia M. Błażewicz.
Zdaniem dyrektora, płace mają wzrosnąć po wprowadzeniu nowego regulaminu wynagrodzenia. Twierdzi, że ma być bardziej korzystny dla pracowników. Projekt został już opracowany przez zewnętrzną firmę, związkowcy wprowadzili do niego około 50 poprawek. Zostanie wprowadzony we wrześniu br. Tymczasem w firmie aż huczy, że przywódcy strajku zostaną dyscyplinarnie zwolnieni. – Zarząd nie będzie wyciągać konsekwencji dyscyplinarnych wobec organizatorów nielegalnego strajku – zapewnia M. Błażewicz.
Christianapol zajmuje się produkcją mebli tapicerowanych. To największy zakład na wielkopolsko-lubuskim pograniczu. Obecnie zatrudnia około tysiąca pracowników. W ostatnich miesiącach prace straciło tam około 100 osób.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?