Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zamiast sali sądowej prosto do stołu rozmów

Alicja Bogiel
fot. Tomasz Gawałkiewicz
Zmienił się prezydent, zmieniła się sytuacja procesu: miasto kontra SLD. Czy lewicowy prezydent pomoże swojej partii w sporze o budynek przy al. Niepodległości?

W sądzie toczy się proces, w którym zakład komunalny żąda od SLD ponad 500 tys. zł. To czynsz karny z odsetkami, który naliczono partii za podnajmowanie pomieszczeń parlamentarzystom bez zgody miasta. Jedną karę już SLD poniosło - musiało wynieść się z miejskiej kamienicy przy al. Niepodległości. Teraz partia być może będzie musiała jeszcze płacić karę...

Czekali na prezydenta

SLD zapowiada z kolei pozew przeciwko miastu - o 640 tys. zł. Taką kwota wyszła politykom, gdy podsumowali faktury za remont kamienicy przy al. Niepodległości. - Nie złożyliśmy pozwu, bo czekaliśmy na wybory. Liczyliśmy na to, że kolejny prezydent będzie bardziej rozsądny i spór zechce zażegnać ugodą. Po co płacić sądowi i adwokatom - tłumaczy sekretarz lubuskiej SLD Mariusz Woźniak. I dodaje: - Byłyby to spore koszty. Jestem pewien, że wygralibyśmy proces o zwrot nakładów na remont. Miasto zwróciłoby nam pieniądze i zapłaciło jeszcze za prawników z Warszawy, których zamierzaliśmy zatrudnić.

Politycy z SLD wyliczyli, że koszty obu procesów wynieść mogą około 160 tys. zł - tę niezłą sumkę musiałyby wyłożyć prawdopodobnie obie strony.

Sam nie podpisze

Lewica proponuje miastu rozmowy. Może również dlatego, że członek SLD został prezydentem? - Gdyby wygrała Bożenna Bukiewicz, też zaproponowalibyśmy takie rozwiązanie - mówi M. Woźniak. - I była też sugestia sądu, by usiąść do stołu rozmów.

Janusz Kubicki zapewnia, że nie będzie samodzielnie podejmować decyzji o ewentualnym zwrocie pieniędzy SLD . - Nie chcę oskarżeń o sprzyjanie swojej partii, tę sprawę powinni rozstrzygnąć niezależni eksperci, mediatorzy - mówi. - Chciałbym, by decyzje zapadały też przy udziale innych klubów radnych.

Najlepiej z Krakowa

- Wolałbym sąd, bo jego wyroki są na pewno bezstronne - komentuje propozycję rozmów Jacek Budziński z PiS-u. - Ale mediacje z udziałem niezależnej osoby też mogą przynieść dobry efekt i ograniczyć koszty.

Przewodniczący rady Adam Urbaniak też dopuszcza możliwość ugody miasta i SLD. - Ale wcześniej chciałbym się dowiedzieć, czy SLD ma prawo żądać zwrotu pieniędzy - mówi. - Najlepiej, jeśli każda ze stron wynajmie prawników, najlepiej nie z naszego regionu, z Krakowa czy Poznania... Oni w swoim gronie ustalą, jak wygląda sytuacja prawna.

Wszystko wskazuje więc na to, że teraz sporem partii i miasta zajmą się mediatorzy. A mowa będzie tylko o pieniądzach. Budynek już w tej dyskusji nie odgrywa żadnej roli - pokoje przy al. Niepodległości zajmują teraz pracownicy Samorządowego Kolegium Odwoławczego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska