Część dekoracji, przedmiotów znajduje się w miejscach ogólnie dostępnych, o czym mało kto wie.
O straszącym dziś swoim wyglądem zamku napisano i powiedziano już wiele. Dzieje całego kompleksu są niezwykle ciekawe i burzliwe. Niestety, zabytek niemal na oczach mieszkańców miasta zamienił się w ruinę. Czy kiedykolwiek odzyska swoją świetność? Czas pokaże.
W naszym cotygodniowym cyklu historycznym postanowiliśmy przyjrzeć się nie budynkowi, ale przedmiotom, które są częścią jego historii, które można do dziś oglądać w miejscach ogólnie dostępnych. Nie sposób wymienić wszystkie, bo nie do końca wiadomo gdzie lwia ich część dzisiaj się znajduje.
Z całą pewnością możemy dziś wspomnieć o kilku elementach jakie zdobiły fasady wspaniałych budynków będących częścią całego kompleksu.
Dużo talentu i cierpliwości
Jednym z nich jest tzw. sgraffitio, które dziś znajduje się na zewnątrz budynku ratusza.
Sgraffitio to rodzaj techniki malarskiej, która cieszyła się wyjątkową popularnością w epoce renesansu. Skomplikowana technika wykonywania tego typu prac wymagała od artysty sporych pokładów cierpliwości no i oczywiście ogromnego talentu.
W porównaniu do Wielkopolski na naszych terenach tego typu dzieł nie znajdziemy zbyt wiele. Żarskie sgraffitio można zatem uznać za unikatowe.
Najprawdopodobniej zdobiło ono początkowo mury dziedzińca zamkowego, potem z niewyjaśnionych przyczyn znalazło się w miejscu mniej chlubnym i eksponowanym, bo na budynku kuchennym. Dlaczego tak się stało niewiadomo. Dopiero od kilku lat można je podziwiać spacerując po żarskim Rynku.
Z okazji ślubu
Kolejny element związany ściśle z historią zamku są cztery tablice piaskowcowe jakie można obejrzeć w Gabinecie Historii Miasta. Wszystkie były z pewnością ozdobą zamku, jednak niewiadomo tak naprawdę w którym miejscu dokładne wisiały.
Najprawdopodobniej w którejś z najbardziej wyeksponowanych części kompleksu, stamtąd trafiły do kaplicy przypałacowej. Jak znalazły się w kupie gruzu podczas remontu przeprowadzanego w latach 80. ubiegłego wieku, niewiadomo. Najważniejsze, że zostały odnalezione i początkowo także i one zostały przeniesione do budynku urzędu miasta, następnie do sali Gabinetu.
- Każda z tablic jest związana z inną osobą, wydarzeniem. Najstarsza z nich pochodzi z 1569 roku i została wykonana z okazji ślubu Seyfrieda von Promnitza z Urszulą z rodu Gotschów. Na tablicy są widoczne herby rodzin pary - wyjaśnia Jerzy Tomasz Nowiński, kierownik Gabinetu Historii Miasta.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?