Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zastrzeżenia Fursa

EUGENIUSZ KURZAWA 0 68 324 88 54 [email protected]
Przetarg na remont tzw. zboru ariańskiego przy al. Wielkopolskiej wygrała firma Peberol. Radny Romuald Furs zgłosił w tej sprawie swoje wątpliwości. I tak się zaczęło.

Formalnie sprawdzanie przetargu na remont zboru skończyło się we wtorek. Rada miejska przyjęła opinię komisji rewizyjnej, która zbadała dokumenty przetargowe. 17 rajców było "za", dwóch przeciw, dwóch się wstrzymało.

- Nie zgadzam się ze zdaniem komisji rewizyjnej, więc odmówiłem podpisania protokołu i przedstawiłem zdanie odrębne - mówi Andrzej Włodarczyk, członek komisji. Zostało przedstawione radzie wraz z protokołem pokontrolnym komisji.

Zastrzeżenia Fursa

Wstępem do sporu były wątpliwości radnego Romulada Fursa. Wnioskował o zbadanie procedury przetargu na remont zabytku. Podtekst był taki, że urząd miejski, którym kieruje burmistrz Ignacy Odważny, ogłosił przetarg, a wygrało przedsiębiorstwo Peberol, gdzie prezesem jest Krystyna Odważna, żona burmistrza.

- Wyłonienie wykonawcy remontu zboru było prawidłowe, zgodne z ustawą o zamówieniach publicznych - przekazuje wiceburmistrz Mirosław Andrasiak. - Procedura przetargowa oraz wybór wykonawcy zostały sprawdzone dwukrotnie przez audytora wewnętrznego urzędu miejskiego, a potem przez urząd wojewódzki w Gorzowie Wlkp. Niedotrzymanie któregokolwiek z warunków dokumentacji i zaleceń konserwatora zabytków skutkowałoby cofnięciem dotacji unijnej, która wyniosła 2.028.056 zł, przy wartości zadania 3.280.560 zł.

Komisja zbadała

Ale wniosek R. Fursa, rada przyjęła - przy aprobacie I. Odważnego - i nakazała zbadanie problemu komisji rewizyjnej. Ta zajmowała się nim od 22 do 29 września br. Potwierdziła prawidłowość procedury przetargowej. Podpisało się pod tym czterech członków komisji, jeden był przeciwny. Opinię tę przyjęła rada.

Jednakże A. Włodarczak w trakcie prac komisji rewizyjnej podjął własne śledztwo co wywołało w ratuszu wzburzenie.

- Podejmowanie bez wiedzy komisji indywidualnych działań kontrolnych, kiedy uprawnienia otrzymała wyłącznie komisja rewizyjna, było krokiem niedozwolonym - uważa Julian Kozłowski, przewodniczący komisji. - Pan Włodarczyk nie mając uprawnień zaczął wydawać polecenia pracownikom urzędu - zarzuca M. Andrasiak.

Zgłoszenie podejrzenia

- Uważam, że regulamin urzędu jest aktem niższego rzędu wobec ustawy o dostępie do informacji publicznej, w związku z tym jest sprzeczny z prawem nadrzędnym. - stwierdza A. Włodarczyk, który nie zgadza się z zarzutami. Wskazuje, że konstytucja zapewnia mu dostęp do informacji. M. Andrasiak replikuje, iż ów łamany regulamin zatwierdzał jako radny sam Włodarczyk!

Ale radny nie składa broni. Atakuje. Mając zdobyte wiadomości - jak mówi, w innej sprawie, która wyszła mu podczas kontroli w urzędzie - na ostatnim posiedzeniu rady złożył na ręce przewodniczącego Edwina Łazickiego zgłoszenie podejrzenia popełnienia przestępstwa.

- Oczekuję działań, lecz jeśli przewodniczący nie ruszy tej sprawy, zgłoszę ją do prokuratury jako wniosek obywatela - mówi A. Włodarczyk.

- Widać wyraźnie, iż celem pana Włodarczyka nie była kontrola przetargu, ale próba podważenia mechanizmów demokracji lokalnej i szukanie na siłę afery - stwierdza na to M. Andrasiak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska