Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zdewastowany dworzec w Międzyrzeczu znalazł kupca

Dariusz Brożek
Dworzec PKP w Międzyrzeczu (fot. Dariusz Brożek)
Dworzec PKP w Międzyrzeczu (fot. Dariusz Brożek)
Zakończyły się rokowania w sprawie sprzedaży dworca PKP w Miedzyrzeczu. Jeden z przedsiebiorców chce kupić stację. Akt notarialny ma być podpisany do końca miesiąca.

Zakupem zabytkowego dworca zainteresowany jest jeden z przedsiębiorców mieszkających na terenie gminy. Nie chce swojego nazwiska w "GL”. Mówi, że po sfinalizowaniu transakcji zamierza zabezpieczyć budynek przed deszczem i śniegiem.

O kulisy sprzedaży stacji PKP zapytaliśmy Pawła Krysiaka z poznańskiego oddziału Zakładu Gospodarowania Nieruchomościami PKP. - Zakończyliśmy już rokowania w sprawie sprzedaży dworca. Teraz czekamy na decyzję ministerstwa infrastruktury, które ma zatwierdzić transakcję. To formalność. Akt notarialny powinien zostać podpisany do końca października - zapowiada.

Dworzec to zabytek

Kolej usiłuje sprzedać dworzec od ponad roku. Początkowo cenę wyjściową za budynek o powierzchni ponad 700 m. kw. i działkę ustalono na 420 tys. zł. Zdaniem pracowników kolei, sporo osób dopytywało o szczegóły, ale nikt nie przystąpił do ogłaszanych przetargów. Potem obniżono cenę do 280 tys. zł i przystąpiono do rokowania. Na razie nie wiadomo, co nowy właściciel zamierza zrobić z budynkiem. Zaadaptować go na np. restaurację czy hotel, czy też chce go sprzedać z zyskiem? Jedno jest pewne. To zabytek, dlatego remont musi być prowadzony pod nadzorem konserwatora zabytków.

Mieszkańcy liczą, że właściciel przywróci stacji dawną świetność. Budynek jest w fatalnym stanie. - Szpeci miasto i przynosi nam wstyd. To skandal, że został doprowadzony do takiego stanu - mówi Zenon Matuszewski, międzyrzecki przedsiębiorca.

Dla pasażerów zostały perony

Dworzec wybudowany został w 1885 r. Jego dach spłonął przed trzema laty. Po pożarze mieszkańcy mogli korzystać z holu i kasy. Przed rokiem kolej zamknęła jednak budynek na przysłowiowe cztery spusty i od tej pory podróżni czekają na szynobusy na peronach, bilety zaś kupują u konduktorów. Zdaniem P. Krysiaka, prywatyzacja stacji nie oznacza zamknięcia połączeń pasażerskich.

- Perony nie zostały sprzedane i mieszkańcy nadal będą mogli z nich korzystać - zapewnia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska