Pan Karol jest rodowitym zielonogórzaninem. Lubi, jak w mieście coś się dzieje. Szczególnie cieszą go inwestycje, bo to one świadczą o rozwoju. Napisał do nas, bo nie podobają mu się prace budowlane przy ul. Staszica. A przypomnijmy, że od października działa tam firma Ekonbud-Fadom, która wyburzyła kultowy w latach 70. i 80. hotel Polan.
- O ile pamiętam, to już w listopadzie miało nie być śladu po tym hotelu - opowiada nasz Czytelnik. - Jak jednak widać, budowlańcom się nie spieszy. Chodzi mi jednak o coś innego. Byłem przeciwnikiem wyburzenia budynku, bo mógł się przydać na mieszkania socjalne, których w Zielonej Górze brakuje. A teraz boję się, że stanie tu jakiś hipermarket. Albo nie daj Boże przez lata będziemy podziwiać pusty plac.
Po sygnale od Czytelnika w środę odwiedziliśmy plac budowy. Po dawnej świetności Polanu, w której niegdyś bywały gwiazdy kina i Estrady, pozostał jedynie stos cegieł. Cały teren wyglądem przypomina kamieniołom. Panowie w wielkich maszynach rozdrabniają gruz na drobny mak.
W środę też obawy naszego Czytelnika przekazaliśmy inwestorowi. - Rzeczywiście mamy kilka miesięcy opóźnienia - wyjaśnia prezes Leszek Jarząbek. - Jednak w tym miesiącu pozbędziemy się gruzu. A na wiosnę, zgodnie z planem, rozpoczniemy budowę eleganckiego osiedla mieszkaniowego. Projekt jest już zaawansowany. Za kilka tygodni go przedstawimy.
Czytaj też: Zielona Góra. Hotel Polan zniknie z miejskiego krajobrazu
Jak udało nam się dowiedzieć, przy ul. Staszica staną cztery pięciokondygnacyjne budynki. Łącznie znajdzie się tu ok. 330 mieszkań. - To bardzo dobra lokalizacja - zachwala prezes Jarząbek. - Wszędzie jest blisko. Mieszkańcy będą mieli łatwy dostęp do komunikacji miejskiej.
Czego jeszcze mogą spodziewać się lokatorzy? Na pewno podziemnych hal garażowych, dobrze nasłonecznionych i przeszklonych mieszkań z dużymi balkonami. Budynki zaś dostaną spadziste dachy.
Mieszkańcy już cieszą się na tę inwestycję. - Nareszcie - przekonuje pan Piotr. - Z Polanu i tak już nie było żadnego pożytku. Najlepsze czasy miał już dawno za sobą. A teraz będziemy mieli fajne osiedle w centrum miasta. Mnie co prawda nie stać na nowe mieszkanie, ale są tacy, którzy nie muszą się liczyć z każdym groszem.
Podobnego zdania jest Stefania Śliwa: - Najwyższy czas, aby zrobić porządek w tym miejscu. A prawda jest i taka, że mieszkań jest u nas tyle co kot napłakał. I każde osiedle jest niemal na wagę złota. Czasem boję się tylko, że firmy nie wywiążą się z obietnic. Najlepszym przykładem jest Złoty Dom na deptaku, który miał być dużym centrum handlowym, a stał się wyłącznie ozdobą.
Czytaj też: Co wyrośnie na gruzach po byłej fabryce mebli Zefam?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?