Czytaj też: Unia dofinansuje budowę nowoczesnego lądowiska na dachu szpitala
W tym budynku znajduje się oddział położniczy, ginekologiczny i noworodkowy, ale też Lubuski Ośrodek Onkologii. - Zapotrzebowanie na ciepłą wodę, w porównaniu do innych obiektów szpitala, tu jest największe - tłumaczy Marta Dzięgielowska, kierownik sekcji inwestycji. - Koszty eksploatacji dotychczasowego systemu grzewczego były bardzo wysokie, dlatego zdecydowaliśmy się na jego modernizację.
Starania w tym kierunku szpital rozpoczął jeszcze w 2008 roku. Jednak do realizacji przystąpiono we wrześniu. - Dziś wszystko już działa - przyznaje Ryszard Mielcarek, zastępca dyrektora do spraw eksploatacyjno-technicznych. - To nie znaczy, że zrezygnujemy z usług elektrociepłowni. Układ solarny pozwoli nam jednak na znaczne oszczędności. A te z kolei będziemy mogli zainwestować w dalszy rozwój szpitala.
Koszt modernizacji systemu grzewczego wyniósł prawie 600 tys. zł - szpital przeznaczył na ten cel blisko 100 tys. zł, resztę otrzymał z Lubuskiego Regionalnego Programu Operacyjnego.
- To jeden z większych układów solarnych w tym rejonie - komentuje Jan Łuczak, inspektor nadzoru konstrukcyjno-budowlanego i architektoniczno-inżynieryjnego. - Mamy tu 10 zestawów po osiem kolektorów o najlepszej efektywności pod względem absorpcji energii słonecznej. Zastosowano w nich rozwiązania nanotechnologii. Ich konstrukcja jest lżejsza od dotychczas stosowanych. Jeden taki zestaw ośmiu kolektorów razem z płynem nie przekracza 400 kg. Dodam, że na początku myśleliśmy o konstrukcji stalowej, która ważyłaby, bagatela, 1.200 kg.
Czytaj też: „Gepard biznesu” dla zielonogórskiego szpitala
Inspektor zaznacza, że waga jest tu bardzo ważna, bo konstrukcja połaci dachowej tego budynku powstała w latach 70. i miała wytrzymać obciążenie śniegiem. - Dlatego wszystko musiało być dokładnie przedyskutowane z producentem kolektorów - dodaje J. Łuczak. - Wykonawca dał nam pięć lat gwarancji, a producent - 10. Ale żywotność takich kolektorów i innych elementów układu jest oceniana na 25 lat.
A co o tym wszystkim sądzą pacjenci? Jan Saj jest przekonany, że to dobra inwestycja. - Kolektory słoneczne mają przyszłość - mówi. - Wiadomo, że są dość drogie, ale podejrzewam, że ta inwestycja zwróci się nawet już po pięciu czy sześciu latach. To dobrze, że szpital podjął taką decyzję.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?