Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zielonogórskie przedszkola niepubliczne się buntują

Rafał Krzymiński 68 324 88 44 [email protected]
Prywatne przedszkola w zeszłym roku dostały mniejsze dotacje
Prywatne przedszkola w zeszłym roku dostały mniejsze dotacje Mariusz Kapała
Dyrektorki przedszkoli niepublicznych idą na wojnę z miastem. Nie podoba im się zmniejszenie dotacji dla ich placówek. Twierdzą, że po tym, kiedy upomniały się o pieniądze, zaczęły się kontrole.

O tym, że dyrektorkom przedszkoli niepublicznych nie po drodze ostatnio z magistratem świadczy list, jaki skierowały do przewodniczącego rady miasta Adama Urbaniaka z prośbą o pomoc. - Jako dyrektorki sześciu przedszkoli niepublicznych jesteśmy rozżalone, bo namawiano nas do otwierania placówek, gdy w mieście brakowało miejsc. Otoczyłyśmy opieką około 1.300 dzieci - napisały. - Mamy wrażenie, że decyzję o zmniejszeniu nam dotacji podjęto bezprawnie bez porozumienia z radą miasta.

O co chodzi w tym proteście? W 2009 r. rada miasta postanowiła, że dotacja dla przedszkoli niepublicznych wyniesie 100 proc, czyli tyle samo, ile dla placówek publicznych. Na tej podstawie w 2011 r. otrzymały na jedno dziecko 6.140 zł rocznie. Rok później okazało się, że dofinansowanie wynosi "tylko" 5.317 zł. Obniżkę tłumaczono zmianą podstaw naliczania wydatków bieżących, choćby na remonty w szkołach. Tę samą kwotę utrzymano na ten rok.

Dyrektorki przedszkoli czują się poszkodowane. - Na komisji edukacji zapytaliśmy panią prezydent, dlaczego dotacja została zmniejszona - opowiada Krystyna Wrzosek, dyrektorka Akademii Przedszkolaka. - Przedstawiono nam wyliczenie, z których niewiele zrozumiałyśmy. Była mowa choćby o tym, że u nas nie przeprowadza się tylu remontów, co w szkołach publicznych. Pod koniec lutego tymczasem na nasze konta wpłynęła wyższa dotacja. Co się zmieniło przez dwa miesiące. Nie mamy tej informacji na piśmie. Domagamy się też od miasta, żeby wypłaciło nam zaległą dotację za 2012 r.

K. Wrzosek chciałaby, aby miasto wprowadziło jasne reguły gry: - Jeśli się okaże, że dotacja jest mniejsza, bo nie ma pieniędzy, zaakceptujemy to. Ale niech nam ktoś to powie. My też planujemy wydatki na cały rok i chcemy wiedzieć, jaką kwotą będziemy dysponować.

Maria Bryl-Tokarz z przedszkola Ślimaczek dodaje: - Przez zmniejszoną dotację każde przedszkole straciło ok. 150 tys. zł rocznie. Musieliśmy podnieść opłaty, co wywołało protest rodziców.

Sprawa trafi do sądu?

Dyrektorkom nie podoba się sposób i forma kontroli w ich placówkach (te zaczęły się w tym tygodniu). - W zeszły piątek dowiedziałam się, że w poniedziałek przyjdą kontrolerzy - denerwuje się K. Wrzosek. - Nie miałam czasu poinformować warszawskiej firmy, która obsługuje naszą księgowość. Jestem zaniepokojona czasem kontroli. Bo jest bezpośrednio po tym, jak upomniałyśmy się o pieniądze.

Wiceprezydent Wioleta Haręźlak odpiera zarzuty. - Kwota dotacji na przedszkola jest zmienna. Przy jej obliczeniach bierzemy pod uwagę m.in. płace, czy potrzeby remontowe placówek. Na prywatne przedszkola w tym roku przeznaczymy ok. 5,7 mln zł. Podczas gdy w zeszłym ok. 4,6 mln zł. Dotacja będzie wyższa, o czym poinformowaliśmy pisemnie.

- A dlaczego kontrola jest w momencie, kiedy właściciele przedszkoli zapytali o pieniądze? - dopytujemy.
- Mamy prawo kontrolować placówki, którym przekazujemy dotację - pada odpowiedź. - W przedszkolach publicznych też przeprowadzimy audyt. Najgorsze jest to, że właściciele przedszkoli uniemożliwiają nam kontrolę.

W. Haręźlak dodaje, że miasto nie zamierza wyrównywać dotacji za 2012 r. I nie chce więcej o tym rozmawiać.

Sprawę komentują radni. - Właściciele prywatnych przedszkoli mają prawo domagać się od miasta zwrotu należnej różnicy w wysokości dotacji - mówi Jacek Budziński z PiS. - Jeśli nie stać nas na 100 proc. dotacji dla prywatnych przedszkoli, to wróćmy do 75 proc. a nie utrzymujmy fikcji.

Aleksandra Mrozek z PO o całe zamieszanie obwinia miasto: - Prowadziłam i szkoły publiczne i niepubliczne, a nie mogę zrozumieć, z jakiego powodu w 2012 r. obcięto dotacje dla prywatnych przedszkoli.

Dyrektorki przedszkoli nie podjęły decyzji, czy skierują sprawę do sądu.

Zapraszamy na fanpage **

Gazeta Lubuska Premium

**. Kliknij "Lubię to" i obserwuj oraz komentuj najlepsze artykuły publikowane w systemie Piano.

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska