Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Złomiarze już są w kamienicy przy Łokietka 17

Tomasz Rusek 0 95 722 57 72 [email protected]
Przepiękna kamienica jest w fatalnym stanie. Złodzieje, który się do niej zapuszczą, ryzykują życiem! Wczoraj, dzięki naszemu czytelnikowi, budynek został skontrolowany przez strażników miejskich i zabezpieczony.
Przepiękna kamienica jest w fatalnym stanie. Złodzieje, który się do niej zapuszczą, ryzykują życiem! Wczoraj, dzięki naszemu czytelnikowi, budynek został skontrolowany przez strażników miejskich i zabezpieczony. fot. Tomasz Rusek
- Ktoś spiłował kłódki w kracie przed wejściem i budynek stoi otworem. Zróbcie coś, bo go rozkradną, zaszczają albo podpalą! - zaalarmował nas czytelnik. Byliśmy tam. W środku już ktoś już buszował.

To przepiękny zabytek. Ma 105 lat. W maju 2000 r. nagle popękały tu ściany i trzeba było ewakuować mieszkańców. Niedługo potem budynek za 131 tys. zł kupiła od miasta firma Rocafort. Miały tu być mieszkania ,,z duszą'' (obiecywano nam to pod koniec 2007 r.), ale spółka tylko zabezpieczyła obiekt i nie ruszyła z robotami. Ostatnio sprzedała nieruchomość - jak udało się nam dowiedzieć - zielonogórskiemu małżeństwu. Pomimo tego kamienica jak niszczała, tak niszczeje. Aż szkoda patrzeć, bo mogłaby być perełką.

Bo będzie tragedia

W poniedziałek zadzwonił do nas stały czytelnik: - Ktoś przepiłował kratę, która zabezpieczała wejście! Drzwi też da się odtworzyć! Zróbcie coś z tym, bo złomiarze i pijacy tę kamienicę rozkradną, zaszczają albo podpalą! Przecież to zabytek!
Natychmiast pojechaliśmy na miejsce. Faktycznie mocowania kłódek są spiłowane. Wystarczy odciągnąć kratę i już jesteśmy przed drzwiami. Lekko pchamy... Otwarte! Robimy krok do przodu. Jest ciemno jak w trumnie. Śmierdzi, u góry słychać jakieś hałasy. Milkną, gdy reporter woła: - Halo? Jest tam kto?

Nie wchodzimy dalej, bo budynek jest popękany, a drewniane wzmocnienia są naprężone od ciężaru, który podtrzymują. - Co pan robi? Przecież to grozi zawaleniem! - syczy na reportera starsza kobieta. Okazuje się, że mieszka w kamienicy obok (nie chce podać nawet imienia). - Boimy się, że ktoś tu podłoży ogień i puści tę ruinę z dymem, a przy okazji spłoną nasze mieszkania. Przecież tu stoi budynek przy budynku - pokazuje palcem.

Odchodzimy kawałek dalej i po chwili ze środka wychodzi dwóch panów. Wyglądają na podpitych. Odchodzą w stronę ul. Drzymały.

Remont jak najszybciej

Natychmiast zawiadamiamy o sprawie miejskiego konserwatora zabytków Jacka Stróżewskiego, inspektora nadzoru budowlanego Adama Migdalczyka oraz straż miejską. - Dzięki za informację, sprawdzimy to - mówią strażnicy.

Namierzamy też nowego właściciela. To przedsiębiorca z branży odzieżowej (prosi, by na razie nie ujawniać jego danych). W tym roku chce zacząć remont kamienicy. Zbiera dokumentacje, ekspertyzy -problemem jest niestabilny grunt. Zdradza, że będzie tu ,,coś luźno związane z edukacją''.

Gdy dowiaduje się o złodziejach, klnie siarczyście. - Natychmiast wsiadam w samochód i jadę do Gorzowa zabezpieczyć wejście - mówi nam po 11.00 przez telefon. Po 13.00 jest na miejscu. Prosimy o wsparcie strażników miejskich, bo nie wiadomo, co i kogo zastaniemy w środku. Wchodzimy. W środku okropny bałagan. Widać, że ktoś tu urzędował: są puszki po piwach, butelka po winie, mnóstwo śmieci. Pomieszczenia, choć zaniedbane, przepiękne i przestronne. Wszędzie drewniane pale, mnóstwo pęknięć. Znajdujemy ślady po przymusowym wykwaterowaniu sprzed dziewięciu lat: tu i ówdzie leżą kalendarze z 2000 r.
na samej górze znajdujemy potężną (2 na 3 m) metalową kratę i mnóstwo rur powycinanych z instalacji. - Złomiarze uszykowali sobie łupy - oceniają strażnicy.
Ale z kradzieży nic nie wyjdzie. dzięki czujności naszego czytelnika jeszcze wczoraj na drzwiach wejściowych zostaje zamontowana stalowa bela, a na kracie pojawiają się nowe kłódki.

Trzeba reagować

Dwa lata temu doszczętnie spłonęła zabytkowa hala poprodukcyjna przy ul. Mickiewicza. Biegły stwierdził, że było to podpalenie. Niedawno bezdomny (policja już go namierzyła) podpalił budynek po dawnym kinie Kopernik. Niedługo po pożarze do budynku znowu było włamanie. Ostatni nasi reporterzy przyłapali tutaj złodziei. Po naszej interwencji wejście do dawnego kina zostało porządnie zabezpieczone.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska