Złotówka w górę a raty w dół. Jeśli kurs walut nadal będzie spadał, to raty będą maleć

Spadek rat odczują ci, którzy mają kredyt praktycznie w każdej walucie, szczególnie w euro i frankach.

- Na pewno zaoszczędzą osoby, które rok temu zaciągnęły kredyt we frankach . Pół roku temu rata przy kredycie 250 tys. zł wynosiła około 1.900 zł. Dziś może się wahać w granicach ok. 1600 zł. To 300 zł różnicy - mówi Joanna Wojewoda z Expander.

Dlaczego? Skąd ta różnica w racie? Przez ostatni rok rata kredytu zaciągniętego we frankach szwajcarskich wzrosła wprost proporcjonalnie do wzrostu kursu tejże waluty. Złotówka osłabiała się względem wszystkich walut, co znacznie pogorszyło sytuację klientów kredytów walutowych. Jednak dziś, gdy choćby frank potaniał o prawie 50 groszy, raty spadły.

Umocnienie się złotówki dla kredytobiorców na pewno oznacza sporą oszczędność. Ale i tak wszystko zależy od tego, w którym momencie pożyczka została zaciągnięta. Korzystny czas zaciągania pożyczek był np. 2 lata temu. Wtedy waluta była dosyć droga, teraz tanieje, więc rata jest niższa.

- Np. kredyt wzięty 2 lata temu oznacza sporą oszczędność w spłacanych ratach - mówi J. Wojewoda. Dlaczego?

- Rata jest niższa, bo nie tylko waluta tanieje, ale znacznie spadły też stopy procentowe. Stopa procentowa w Szwajcarii spadła do poziomu około 0,40 proc., a to oznacza, że klienci, którzy zaciągali rok temu kredyt z marżą np. 1,2 proc. (stały element oprocentowania ustalony w umowie kredytowej) i mieli wówczas oprocentowanie 3,80 proc., dziś mają kredyt oprocentowany około 1,6 proc.- to różnica na oprocentowaniu rzędu 2,4 proc!

Spadek stóp procentowych, a do tego spadający kurs waluty pozwala teraz na oszczędność w spłacie kredytu.

Najniższe kursy walut były rok temu, dlatego osoby, które wtedy zaciągnęły kredyty, spłacają dosyć wysokie raty. Na przykład na przełomie roku frank kosztował ponad 3 zł, a dziś jego kurs waha się ok. 2,60.

PRZYKŁAD

W lipcu ubiegłego roku państwo Malinowscy zaciągnęli kredyt we frankach szwajcarskich. On zarabia 3 tys. zł., ona 2 tys. zł, mają na utrzymaniu trzyletnie dziecko. Potrzebowali kredytu wysokości 250 tys. zł na nowe mieszkanie. Kiedy zaczęli spłacać kredyt, rata wynosiła 1.400 zł. Ale ponieważ kurs franka zaczął gwałtownie iść w górę, rata Malinowskich wzrastała najpierw do 1.600, potem nawet do 1.900 zł. Od początku tego roku rata naszych bohaterów sukcesywnie spada i teraz waha się na poziomie 1.550 zł.

Złotówka się umacnia, bo jest przewartościowana. - Dla osób, które spłacają kredyty, to dobrze, ponieważ wskutek umocnienia się złotówki spłacają niższe raty - mówi J. Wojewoda. I dodaje, że na umocnieniu złotego najbardziej zyskali ci, którzy zaciągali kredyt kilka miesięcy temu.

- Taki stan rzeczy jest mniej korzystny dla tych, którzy teraz dopiero pobierają kredyty walutowe. Dzieje się tak dlatego, że kurs obcej waluty, np. franka jest niższy niż np. jeszcze pół roku temu - tłumaczy. - Jeżeli kursy walut będą spadać, to rata kredytu stopniowo będzie malała.

Jeśli ktoś wziął kredyt rok temu kredyt we frankach, to i tak płaci dziś ratę mniejszą niż ta, jaką płaciłby w rodzimej walucie. - Kredytowanie w obcej walucie było opłacalne, bo mimo że rata wzrosła, to jest na wyrównanym poziomie do raty, jaką należałoby spłacić w złotówkach.

J. Wojewoda przyznaje, że ciężko jest mówić o prognozach na rynku walut. Obecnie tendencja jest taka, że kursy będą spadały. Jak będzie - czas pokaże.