Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Znany animator kultury jechał autem po pijanemu

Artur Matyszczyk
Policja złapała na jeździe na podwójnym gazie szefa stowarzyszenia Pro Gubin Waldemara P. Badanie alkomatem wykazało, że miał 1,29 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.

Ta informacja najpierw pojawiła się w Gubinie i okolicach, jako plotka. Z szybkością błyskawicy, pocztą pantoflową rozniosła się wśród mieszkańców. Kilka dni temu na forum internetowym "GL" (www.gazetalubuska.pl/forum) jeden z użytkowników założył temat w tej sprawie.

Natychmiast sprawdziliśmy te informacje. Waldemar P., jeden z najprężniej działających ludzi kultury w mieście rzeczywiście jechał na podwójnym gazie. Policja przyłapała go dwa dni przed wigilią ostatnich Bożego Narodzenia.

Stracił prawo jazdy

- Do zdarzenia doszło około 16.50, w Gubinie, przy ulicy Kresowej - informuje nas Justyna Kulka z wydziału prasowego komendy powiatowej policji w Krośnie Odrz. - W tym przypadku doszło do przestępstwa, czyli jazdy w stanie nietrzeźwości, a także wykroczenia. Kierowca w trakcie mijania uderzył w lusterko auta jadącego z naprzeciwka. Za to drugie wykroczenie policjanci wyegzekwowali już grzywnę w wysokości 200 złotych. W sprawie przestępstwa postępowanie jest w toku - dodaje policjantka.

Jak się dowiedzieliśmy, badanie alkomatem wykazało, że kierowca miał 1,29 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Automatycznie stracił więc prawo jazdy.
Waldemar P. pracuje w galerii artystycznej w ratuszu. Jak na ten wybryk zareagowały władze miasta? - Oczywiście potępiam takie zachowanie. Ale nie dopuszczę do publicznego linczu nad tą osobą - burmistrz Gubina Bartłomiej Bartczak spokojnie podchodzi do sprawy. - Waldemar mnóstwo zrobił dla kultury w naszym mieście. Jego sukcesy wielokrotnie opisywała "Gazeta Lubuska". Zachował się źle. Ale w tym przypadku jestem wrogiem linczowania.

Bartczak podkreśla, że do nieprzyjemnego incydentu doszło wtedy, gdy Waldemar P. był na urlopie. Poza tym szefa stowarzyszenia Pro Gubin policja przyłapała poza miejscem pracy.

To nie jest to samo

Smaczku sprawie dodaje fakt, że Bartczak wygrał wybory startując z komitetu wyborczego Pro Gubin. - Stowarzyszenie, któremu szefuje Waldemar, a komitet wyborczy to zupełnie dwie różne instytucje. Choć wiem, że opozycja próbuje je łączyć - podkreśla burmistrz Bartczak. I dodaje, że ewentualne konsekwencje zawodowe będą zależały od bezpośredniego przełożonego Waldemara P., czyli dyrektora Gubińskiego Domu Kultury. - Ten incydent nie wpływa bezpośrednio na wykonywaną pracę pana Waldemara. Przecież nie jest ani kierowcą, ani przedstawicielem handlowym. Co więcej, nie doszło do naruszenia obowiązków pracowniczych. Dlatego według kodeksu pracy nie mogę wyciągnąć konsekwencji. Mam jedynie żal, że zostało nadwątlone dobre imię placówki - komentuje całą sprawę szef GDK Janusz Gajda.

Za jazdę pod wpływem alkoholu Waldemarowi P. grozi kara pozbawienia wolności do 2 lat
Próbowaliśmy się skontaktować z bohaterem naszego tekstu, ale przebywa na urlopie i nie odbiera telefonu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska