Znasz kogoś, kto miał dziadka Mykołę w Zielonej Górze? Możesz pomóc. Ukrainka spod Lwowa Kristina szuka swojej rodziny

– Chcę znaleźć moją rodzinę, która kiedyś mieszkała w Zielonej Górze, czy możesz mi pomóc? – zapytała Kristina Fedishin tłumacząc, że rozumie język polski, ale trudno jej pisać, więc korzysta z Google tłumacza.

Mykoła Kobyałko Iwanowicz pochodził z polskiej rodziny na Ukrainie. Urodził się w 1907 lub 1909 roku. Mieszkał w mieście Brody w obwodzie lwowskim. W Brodach chodził do szkoły. Potem ożenił się z Ukrainką o polskich korzeniach i przeniósł się do Zielonej Góry. Miał sześciu synów i jedną córkę. Ta córka, to na pewno Marysia. Mówiono o niej w rodzinie Marusia.

– Kiedyś Marysia przyjechała do nas na Ukrainę do wsi Opaki do Geni Stolyarchuk. Minęło od tego czasu wiele lat, może 40. Może Mykoła już nie żyje. Ale w Zielonej Górze mogą nadal żyć jego wnuki i prawnuki– wierzy Kristina.
Z sześciu synów Mykoły dwóch to Andrzej i Zbyszek. Imion innych Kristina nie zna.

Nie zachowało się zdjęcie pradziadka. Zresztą, zdjęcia są tylko trzy. Na jednym jest Ganya Stolyarchu, to jest córka jego siostry. Siostra Mykoły miała trzy córki i jednego syna.

– Córka Mykoły może rozpozna swoją kuzynkę Ganię – liczy Kristina. – Mykoła miał dwie siostry, które pozostały na Ukrainie. To Genya Stolyarchuk i Anna Romaniuk. Miał też brata Michaela.

Rodzinę chciałby poznać też wujek ze wsi Opaki. Kristina Fedishin można znaleźć na Facebooku i do niej napisać. Można też skontaktować się z redakcją.

CZYTAJ TAKŻE:

ZOBACZ TAKŻE WIDEO: Pomoc Ukrainie. Ten wydział pracuje od rana do wieczora