Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Znawcy tematu

oprac. staw
Uwielbiają je dzieci i młodzież. Do nich producenci adresują reklamy zachwalając te słodycze jako zdrowe i niezbędne w codziennym życiu.

Batony reklamowane są jako pełnowartościowy posiłek, który syci, wprawia w dobry nastrój, dodaje zdrowia, sił i wigoru. Wręcz przynosi życiowe szczęście. A nie ma w nim nic nadzwyczajnego: tłuszcz, cukier oraz substancje dodatkowe poprawiające, np. smak i kruchość. Czym się różnią? Co w sobie kryją?

Znawcy tematu

Przetestowano 10 batonów czekoladowych: Alibi max (Jutrzenka), 3 Bit (Kraft Foods), Kinder bueno (Ferrero), Kit Kat (Nestle), Mars i Snickers (Masterfoods), mr. big i Picnic (Catburry), Peanut-choco (Lidl), Reelax (Leader Price).
W badaniu uczestniczyli konsumenci batonów w wieku od 15 do 60 lat. Określali smak, oceniali i rozpoznawali zakodowane próbki. Okazało się, że dużo wiedzieli o tych słodyczach. Znali nazwy, ich skład, prawie bezbłędnie rozpoznawali producenta próbek.
Kiedy podjadamy batony? W chwili nagłego głodu, zamiast drugiego śniadania, na wycieczce, przy okazji robienia innych zakupów, dla przyjemności np. przy oglądaniu telewizji, w momentach relaksu, dla odreagowania stresu. Są bowiem łatwo dostępne w każdym szkolnym sklepiku, studenckim bufecie, w kioskach z prasą i w automatach. I dlatego je kupujemy. Poza tym znamy doskonale treść reklam.

Czy wiemy, co jemy

Wiemy, że batony zawierają dużo tłuszczu i cukru. Ale już niekoniecznie kojarzymy to z wpływem na zdrowiem. Uważamy np., że zawierają mleko, które wzmacnia kości, czekoladę i orzechy, które dostarczają magnezu potrzebnego dla prawidłowej pracy serca, układu nerwowego, mięśni, a także wycisza stres, wpływa na lepsze myślenie, poprawia samopoczucie. Cukier daje natychmiastową energię, tłuszcz także dostarcza energii a ponadto jest nośnikiem rozpuszczalnych w nim witamin.
Niektórzy są świadomi, że im częściej jemy batony, to możemy tyć. Ale nie znamy wartości energetycznej. Starsi konsumenci zwracają uwagę, że po zjedzeniu słodyczy obniża się apetyt na wartościowsze posiłki, takie jak obiad czy kolacja. Większość badanych przyznaje, że nie czyta etykiet, a tylko niektórzy sprawdzają kaloryczność, skład wyrobu i cenę. Uważają oni, że szkoda czasu na czytanie etykiet, tym bardziej że informacje na opakowaniu są zwykle podane bardzo małym, trudno czytelnym drukiem.
Eksperci natomiast sprawdzili,
że batony są zróżnicowane pod względem wielkości (40-60g) i ceny (od 0,74 do 2,08 zł.) w przeliczeniu na 50g batonu. Tańsze kupimy hipermarketach.

Informacje na opakowaniu

Jako bardzo dobre pod kątem informacji na etykiecie oceniono te słodycze, które oprócz składu, trwałości produktu, podawały także wartość odżywczą. Ocena dostateczna (3) w przypadku batonu "Kinder bueno" była spowodowana brakiem podania wartości odżywczej przy jednoczesnym nadmiernym eksponowaniu treści o charakterze reklamowym "bogaty w mleko". Tylko na pięciu testowanych batonach podano informację o wartości energetycznej. Wiele informacji było nieczytelnych z powodu małych liter, mało kontrastowego tła, treści w różnych językach. Tylko trzy batony wyróżniały się na duży plus - "3 Bit" i "mr. big".

Ocena wartości odżywczej

Batony zawierają dużo węglowodanów (cukier - ok. 60 proc. i tłuszczu ok. 30 proc. 100g produktu dostarcza około 500 kcal/2000 kj. Z badań laboratoryjnych wynika, że połowa energii pochodzi z tłuszczu, co jest niekorzystne dla naszego zdrowia. Nieprzetworzony na energię tłuszcz powoduje otyłość. Poza tym w większości jest to rodzaj tłuszczów, które podwyższają stężenie cholesterolu we krwi, sprzyjają chorobom układu krążenia oraz obniżają odporność organizmu.

Co przypadło do gustu

Pod względem smakowitości większość batonów oceniono jako dobre i bardzo dobre. Za najlepsze pod względem smaku, wyglądu i konsystencji uznano batony: "3 Bit", "Kinder bueno", "Snickers". W wielu wypowiedziach określono baton "Mars" jako zbyt słodki. Najniższe oceny uzyskał baton "Reelax". Te badania miały charakter subiektywny i wyrażały indywidualne upodobania smakowe konsumentów.

Wierzymy reklamom

Z drugiej jednak strony nie mają oni wiedzy o niekorzystnych wysokoenergetycznych składnikach batonów, takich jak cukier i tłuszcz, występujących w znacznych ilościach. Duże ilości energii pochodzące z tłuszczu, kwasów tłuszczowych nasyconych prowadzą do zaburzeń gospodarki lipidowej, rozwoju nadwagi i otyłości oraz innych chorób.
Za takie wybiórcze wyobrażenie o wartości odżywczej batonów odpowiedzialne są w znacznej mierze różne reklamy, w których np. porównuje się batony do mleka, traktując te produkty jako zamiennie w spożyciu. Reklama zachęca do jedzenia batonów jako pełnowartościowych przekąsek. Również sposób oznakowania batonów, mało czytelny i często pomijający informacje o wartości odżywczej, nie przekazuje wartościowej wiedzy o wyrobie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska