Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Znów przegapili swą szansę

Robert Gorbat 95 722 69 37 [email protected]
Zagrywkę rywali przyjmuje libero Michał Gaca, obok niego ustawili się Michał Błoński (z lewej) oraz Michał Kocoń. Gorzowianie przegapili w Nysie końcówkę czwartego seta i znów wrócili do domów z pustymi rękoma.
Zagrywkę rywali przyjmuje libero Michał Gaca, obok niego ustawili się Michał Błoński (z lewej) oraz Michał Kocoń. Gorzowianie przegapili w Nysie końcówkę czwartego seta i znów wrócili do domów z pustymi rękoma. Bogusław Sacharczuk
Zmiana trenera nic na razie gorzowianom nie dała. W sobotę przegrali szósty mecz z rzędu i wylądowali na przedostatnim miejscu w pierwszoligowej tabeli. Roland Dembończyk musi szybko wymyślić sposób, jak stamtąd uciec.

STAL AZS NYSA - RAJBUD MEPROZET GTPS GORZÓW WLKP. 3:1 (25:20, 25:14, 23:25, 29:27)
STAL AZS: Jarząbski, Fijałek, Łuka, Stancelewski, Karpiewski, Kacprzak, Andrzejewski (libero) oraz Bułkowski, Kęsicki i Pizuński.
RAJBUD MEPROZET GTPS: Neroj, Błoński, Szulik, Wojtysiak, Kocoń, Polański, Gaca (libero) oraz Krzywiecki, Kocik, Lubiejewski, Mysera i Naliwajko.
Sędziowali: Bogusław Pierucki (Kraków) i Mirosław Pałka (Rzeszów). Widzów: 400.

- Nigdy nie lubiłem grać w nyskiej hali - przyznał po sobotnim spotkaniu szkoleniowiec GTPS Roland Dembończyk. - Jest mała i niska, a fanatyczni kibice potrafią w niej zrobić niezły tumult. Uczulałem zawodników, by byli na to przygotowani.

Mimo przestróg trenera, skończyło się zgodnie z przewidywaniami: szóstą z rzędu wygraną nysian na własnym boisku. W pierwszym secie nasi prowadzili początkowo 13:9, a potem jeszcze remisowali 15:15. Od tego momentu zapomnieli, jak się mocno serwuje i atakuje. Zupełnie odwrotnie niż ich rywale. Kamil Kacprzak nie wstrzymywał ręki nad siatką, kilka razy udanie skoczył z kolegami do bloku i gospodarze zdobyli trzy oczka z rzędu. Wystarczyło, by pewnie dokończyć inauguracyjną partię do 20. W drugiej miejscowym poszło jeszcze łatwiej. Do rezultatu 11:10 zespoły na przemian zdobywały po jednym, góra dwa oczka. Aż tu nagle przyszła... sześciopunktowa seria stalowców! Zapracowali na nią... głównie gorzowianie, co chwilę posyłając piłkę na aut, w blok przeciwników lub też trafiając w dobrze ustawiającego się libero Krzysztofa Andrzejewskiego. Zdobycie zaledwie 14 oczek jest najwymowniejszym komentarzem do postawy drużyny znad Warty w drugiej odsłonie.

Bohaterem trzeciego seta okazał się Krzysztof Kocik, który jeszcze w końcówce drugiej partii zmienił na pozycji przyjmującego Michała Koconia. ,,Koto’’ zneutralizował groźne serwisy rywali i ani razu (!) nie pomylił się w ataku. Sportowy charakter pokazali też wreszcie jego koledzy. Choć przegrywali już 8:11 i 15:17, nie przestali wierzyć w zwycięstwo. Od remisu 23:23 dwie decydujące akcje wykonali Kocik i Michał Błoński. Pierwszy skutecznie obił blok nysian, a drugi pewnie skończył kontrę. - Widzicie, że można?! - zawołał z ławki Dembończyk.

Po czwartej odsłonie ulubionym zajęciem naszych siatkarzy powinno być... plucie sobie w brodę. Niesieni euforią po dobrze rozegranej końcówce trzeciego seta z animuszem natarli na miejscowych i błyskawicznie odskoczyli im na 8:3. Blokiem gorzowian świetnie dyrygował rezerwowy środkowy Michał Mysera, a kontry bezwzględnie wykorzystywał Kocik. I choć w połowie tej partii gospodarze odrobili wszystkie straty, a nawet sami utrzymywali przez kilka minut dwupunktową przewagę (od 16:14 do 19:17), to w końcówce do głosu ponownie doszli przyjezdni. Wygrywając 23:21 nie potrafili jednak doprowadzić do tie breaka. Najpierw błędy przydarzyły się Maciejowi Naliwajce (atak w siatkę) i Kocikowi (posłał piłkę poza boisko). Potem goście nie wykorzystali dwóch setboli. W końcu oddali inicjatywę gospodarzom i... stało się. Przy drugim meczbolu Błoński nie zdołał zahaczyć piłką o blok przeciwników, więc sędziom zostało tylko pokazać obydwu zespołom drogę do szatni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska