Pani Krystyna załamuje ręce. Jej trzyletni synek Adaś nie dostał się do przedszkola. Choć wskazywała w podaniu trzy.
- Będę musiała zrezygnować z pracy, z której się tak cieszyłam - przyznaje zielonogórzanka. - Przecież od dawna było wiadomo, że dzieci przybywa, a przedszkola nie są z gumy. Mam żal, że się o nas nie myśli. Teraz na tapecie jest tylko hala i basen. Ale one nie zaopiekują się moim dzieckiem.
W ubiegłym roku utworzono dodatkowe oddziały w kilku przedszkolach, zagospodarowując wolne pomieszczenia. Mimo to teraz dla przyszłych przedszkolaków zabrakło prawie 360 miejsc. Ta liczba to także efekt tego, mieszkańcy sąsiednich gmin meldują swoje pociechy u rodziny w mieście, by dostać się do zielonogórskich przedszkoli.
Tylko wiosną tego roku dodatkowo zameldowano u nas 60 przedszkolaków. Poza tym rodzice (50) sześciolatków, którzy wcześniej deklarowali, że od września poślą dziecko do szkoły, teraz się wycofali i chcą pozostawić je w przedszkolu.
- Sytuacja się zmieni, bo od września będziemy mieć dodatkowych 275 miejsc. A to za sprawą dwuodziałowego przedszkola przy ul. Waszczyka oraz dziewięciooddziałowego przy ul. Zachodniej - mówi wiceprezydent Krzysztof Kaliszuk. - Miało być osiem, będzie jedno więcej, bo uda się zaadoptować kolejne pomieszczenie. To oznacza, że w budynku po szkole specjalnej znajdzie opiekę 225 przedszkolaków.
- Do tego trzeba dołożyć prywatnych inwestorów. Wojciech Pawlik z San-budu pokazał nam już projekt swojego przedszkola przy ul. Strumykowej. Obiekt będzie z basenem i - na górze - z mieszkaniami dla nauczycieli - mówi wiceprezydent Wioleta Haręźlak.
- Do budowy placówki przymierza się też Henryk Mazurkiewicz. Powstałaby ona na os. Malarzy, bo tam właściciel firmy Mazel ma działkę.
Zdaniem radnego Jacka Budzińskiego nawet jeśli przedszkola powstaną, to i tak potrzeba na to czasu. A tu czekać nie można.
- Najprościej i najszybciej można by zaadaptować willę przy ul. Sienkiewicza na przedszkole. Przecież na ten cel zagwarantowaliśmy 2 mln zł w tegorocznym budżecie - podkreśla. - Poza tym nadal uważam, że takiej placówki os. Zastalowskie potrzebuje. Bo tam rosną kolejne bloki i prywatne przedszkole nie rozwiąże problemu.
Szkoda, że prezydent wycofał się z tego pomysłu, choć została przygotowana dokumentacja. Podobnie jak wcześniej z zaplanowanego przez poprzednie władze przedszkola kontenerowego, które można by przenosić w te miejsca, gdzie jest największa potrzeba.
Co do willi przy ul. Sienkiewicza jeszcze nie wiadomo, czy powstanie w niej przedszkole.
- Kończymy dokumentację, jak będziemy mieć kosztorys, zdecydujemy - mówi K. Kaliszuk. - Jeśli okaże się, że koszty uruchomienia tam przedszkola są zbyt duże, odstąpimy od tego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?