Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Znowu wiercą u nas w ziemi... Szukają ropy i gazu!

Filip Pobihuszka 68 387 52 87 [email protected]
Czy okolice Lelechowa staną się gazowym zagłębiem? Czy pod Starym Stawem tryśnie ropa? Na odpowiedzi jeszcze poczekamy...
Czy okolice Lelechowa staną się gazowym zagłębiem? Czy pod Starym Stawem tryśnie ropa? Na odpowiedzi jeszcze poczekamy... archiwum GL
- Odwierty próbne są dwa, jeden już wiercimy - poinformowała nas przedstawicielka grupy San Leon Energy, która szuka ropy i gazu na pograniczu gmin Nowa Sól i Otyń. Co z tego wyniknie?

W ubiegłym tygodniu pisaliśmy o grupie San Leon Energy, która poszukuje ropy i gazu w okolicach Nowej Soli. W ramach jednej z koncesji, na terenie ochrzczonym jako „Lelechów” prowadzone są dziś próbne odwierty. Miejscowości, które leżą najbliżej obszaru poszukiwań, to wspomniany Lelechów, Stary Staw i Czasław. - Z tego co wiem, to odwiert próbny miał być przeprowadzony już na terenie gminy Otyń - mówi wójt gminy Nowa Sól, Jarosław Dykiel. - Koncesja jest jedna, ale administracyjnie teren objęty poszukiwaniami leży już na terenie dwóch gmin - tłumaczy.

- Ten odwiert faktycznie ma pokazać, czy mamy do czynienia ze złożami, których eksploatacja byłaby opłacalna. Ale, jako że nie jest to już nasza gmina, możliwe, że część informacji nie trafia bezpośrednio do nas - mówi J. Dykiel. Szczegóły zna oczywiście Karolina Romanek, przedstawicielka grupy San Leon Energy. - Odwierty próbne są dwa i oba znajdują się na terenie gminy Otyń - wyjaśnia i zaraz dodaje. - Jeden już wiercimy.

Poszukiwania dotyczą konwencjonalnych złóż ropy i gazu, a nie łupkowych, o których ostatnio tak głośno w mediach. Wiercenia są stosunkowo płytkie i nie wymagają szeregu skomplikowanych zabiegów. Rodzaj złóż przekłada się bezpośrednio na czas, jaki potrzebny będzie na określenie, czy pod ziemią faktycznie znajduje się coś, co opłaca się wydobywać. Kiedy zatem możemy spodziewać się takich informacji? - To, czy warto, będzie wiadomo już za kilka tygodni - mówi przedstawicielka San Leon Energy.

Nie trzeba natomiast czekać kilku tygodni, by móc rozwiać swoje wątpliwości, co do odwiertów. Już w najbliższy wtorek odbędzie się spotkanie dla mieszkańców miejscowości położonych najbliżej obszaru poszukiwań. - Mam nadzieję, że coś z tego będzie - mówi wójt gminy Otyń, Teresa Kaczmarek. - Tylko ludziom czasami ciężko wytłumaczyć, że gdyby wydobycie doszło do skutku, to nie skończy się ono dziurą w ziemi. Takie tereny są zawsze rekultywowane i przywrócone do stanu pierwotnego - tłumaczy.

O dokładnej godzinie i miejscu wtorkowego spotkania będziemy informować na łamach „GL”. Warto w tym miejscu przypomnieć, że w przypadku powodzenia inwestycji, mieszkańcy mogą liczyć nie tylko na nowe miejsca pracy ale i szereg innych korzyści. Przykładem niech będą np. nowe drogi, gdyż ciężki sprzęt dojeżdżający do miejsca wydobycia będzie potrzebował infrastruktury. Jak deklarowała K. Romanek, szukająca ropy i gazu grupa, wiele spraw czy prac, które nie wymagają usług specjalistycznych, stara się załatwiać przy pomocy lokalnych firm. Do tematu wkrótce wrócimy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska