[galeria_glowna]
W manewrach na poligonie koło wsi Św. Wojciech uczestniczyli żołnierze 2. kompanii manewrowej.
- Większość przeszła wcześniej takie szkolenie w Tomaszowie, a cześć desantowała ze śmigłowców podczas misji w Iraku i w Afganistanie. To nasz chleb powszedni, ale wciąż musimy szlifować swe umiejętności. Zgodnie ze starą żołnierską zasadą, że czym więcej potu na poligonie, tym mniej krwi w walce - mówi dowódca kompanii kpt. Marek Fiałka z 17. Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej.
Międzyrzeczanie naprowadzali śmigłowce na lądowisko na poligonie koło wsi Św. Wojciech. Nie używali jednak do tego radiostacji, czy skomplikowanych urządzeń nawigacyjnych. Piloci lądowali według sygnałów, które dawali im rękoma. Zdaniem kpt. Piotra Misia z 56. Kujawskiego Pułku Śmigłowców Bojowych, doskonale sobie radzili.
Kolejnym elementem szkolenia było wchodzenie do śmigłowców i desantowanie. - Uważać na łopaty i podchodzić pod kątem 90 stopni. Po desantowaniu zajmujecie pozycje i ubezpieczacie śmigło - wydawał komendy por. Tomasz Wysoczyński.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?