Po ośmiu kolejkach spotkań PGE Ekstraligi, Falubaz pozostaje jedynie z dwoma wygranymi meczami. W gorszej sytuacji jest tylko GKM Grudziądz – jedno zwycięstwo i strata pięciu punktów na własnym torze (Falubaz stracił cztery). Jest bardzo prawdopodobne, że dopiero bezpośrednie starcie zielonogórzan z GKM-em w Grudziądzu (19 sierpnia) zdecyduje o tym, która drużyna zostanie zdegradowana do pierwszej ligi.
Wiara umiera ostatnia
W przypadku Falubazu nie możemy mówić już o niczym, innym, jak o walce w obronie ekstraligi. I choć już przed sezonem klub zapowiadał, że zespół, który został zbudowany ma rywalizować o zachowanie miejsca w elicie, to kibice liczyli na coś więcej. Ale w tym roku nic więcej nie będzie. A pojawiła się groźba, że może nie być i owego minimum.
Bo nie wszystkie tryby w Falubazie działają jak należy. Lider Patryk Dudek – ściga się bez zastrzeżeń, Michael Jepsen Jansen – bez uwag, juniorzy – OK, Grzegorz Zengota – generalnie bez wielkich zastrzeżeń. Największy problem stanowi jazda Piotra Protasiewicza, który przez wiele lat przyzwyczaił nas do świetnej jazdy. Dziś jest cieniem tamtego zawodnika, nie potrafi uporać się z problemami, które go dopadły. Pokłady cierpliwości kibiców, dziennikarzy – wobec „Protasa” – muszą być duże. Po prostu zawodnikowi się to należy.
ZOBACZ TEŻ:Świetni Duńczyk i Bartosz Zmarzlik. Szybcy też Patryk Dudek i „Protas”
Cierpliwie więc czekamy na lepsze wyniki Piotra Protasiewicza. Niestety, nadzieje na ich poprawę maleją z każdym kolejnym meczem. „Dziękuję! Jesteście niesamowici... Nie jest łatwo, ale wspólnie pokonamy wszystkie przeciwności” – napisał Piotr Protasiewicz na swoim facebookowym profilu po derbach w Gorzowie. Tam, mimo mizernego wyniku (tylko jeden punkt) żużlowiec otrzymał niesamowite wsparcie od zielonogórskich kibiców. „Dumni po zwycięstwie, wierni po porażce” – ktoś odpisał. Każdy z komentarzy miał pozytywny przekaz. „Wiara umiera ostatnia” – czytamy dalej. OK, wierzymy więc w powrót dobrej formy 43-letniego zawodnika. Bo bez niej ratunek na utrzymanie w lidze może nie nadejść.
PRZECZYTAJ TEŻ: Patryk Dudek zdobył szósty medal mistrzostw świata
Nie możemy się załamywać
Do zestawienia zawodników Falubazu należy dodać jeszcze trzech. Szwed Jakob Thorssell po niezłym początku rozgrywek, miewał poważne wpadki. Dlatego do składu wrócił Kacper Gomólski. Ale on jeździ źle i w jego przypadku trudno liczyć na poprawę. Martin Smolinski jeszcze „nie powąchał” ekstraligowej jazdy, ale tak, jak trener zespołu Adam Skórnikcki, również wielu kibiców zastanawia się, czy w ogóle jest sens podjąć próbę jazdy z Niemcem w składzie. Bo ten niezłe wyniki osiąga jedynie w mało istotnych turniejach.
- Walczymy dalej, nie możemy się załamywać. Trzeba czekać na lepsze czasy dla naszej drużyny – mówi Adam Skórnicki. – Zawodnicy ciężko trenują i zostawiają wiele serca na torze. Za to należy im się wsparcie.
Lider Falubazu Patryk Dudek dodaje: - Wiemy, że jesteśmy w złej sytuacji. Potrzebujemy zwycięstw, szczególnie teraz, gdy w rundzie rewanżowej rozpoczęła się walka o punkty bonusowe. By odbić się od dna musimy wygrać dwa-trzy mecze. Myślę, że mamy szansę pokonać Spartę Wrocław i zdobyć nawet bonusa.
Falubaz zmierzy się ze Spartą Wrocław w najbliższą niedzielę. Mecz na zielonogórskim stadionie rozpocznie się o godz. 16.30. W pierwszym spotkaniu na Stadionie Olimpijskim, Falubaz był bliski sprawienia niespodzianki, faworyzowani wrocławianie wygrali 48:42.
OBEJRZYJ: Szymon Woźniak po lubuskich derbach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?