Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żużlowe szkiełko: Okno i okienka

Rafał Darżynkiewicz
Rafał Darżynkiewicz
Rafał Darżynkiewicz Archiwum GL
Świat żużlowy jest pełen pomysłów. Udana próba z mistrzostwami Europy sprawiła, że szybko znalazła wielu naśladowców. W ostatnich tygodniach obrodziło w projekty, które mają zrobić ze speedway'a światową dyscyplinę.

Niczym bumerang wraca sprawa Ligi Mistrzów, choć ciągle nierozwiązany pozostaje problem przynależności klubowej. Kolejny pomysł to Liga Światowa. Wzorzec sprawdzony, bo siatkówce przynosi popularność i spore pieniądze. Projekt jest i ma ruszyć już w nadchodzącym sezonie. To idee, które mają być cykliczne. Nie brak innych, powiedzmy takich od wielkiego dzwonu.

Próbę - dodajmy udaną - reaktywacji mistrzostw świata par już mieliśmy. Dziś słyszę także o międzynarodowych mistrzostwach par klubowych. Dużo tego i jeden wspólny mianownik. Wszyscy pomysłodawcy są z Polski, więc i budżet będzie polski. Sponsorzy podobno są zainteresowani, podobno podpisali już listy intencyjne, a zawodnicy mają zarobić krocie. Istna sielanka. Do tej przedstawianej w różowych barwach rzeczywistości nijak nie pasują narzekania ligowych prezesów.

Przecież ciągle słyszymy o niższej frekwencji, mniejszym zainteresowaniu sponsorów i nieustającym kryzysie, który nie omija także żużla. Prawda leży pewnie gdzieś po środku. Ambitni promotorzy trochę bujają w obłokach, a ligowi prezesi trochę - to pewnie efekt lat doświadczeń - wolą dmuchać na zimne. Rok 2014 da odpowiedź kto miał rację.

Bez walki oddaliśmy miejsce w Grand Prix. Organizatorzy postawili na Chrisa Harrisa, więc włodarze naszego żużla z aprobatą pokiwali głowami. Na odczepnego - dociekliwym mediom - rzucili argument, że wszystko odbyło się zgodnie z obowiązującymi regulaminami. Dziwne to tłumaczenie. Przypomnę, że raptem dwa lata temu, gdy polskie mądre głowy "zmusiły" do rezygnacji z Grand Prix Piotra Protasiewicza i Darcy'ego Warda regulamin był inny.

BSI z kapelusza wyciągnęło Hansa Andersena i Petera Ljunga. Między bajki można włożyć też opowieści, że młodzi polscy żużlowcy nie mają odpowiednich budżetów. Totalną już nieprawdą jest twierdzenie, że boją się startów w żużlowej elicie. Nie boją się i chcą do Grand Prix. Mam nadzieję, że tak Maciej Janowski, jak i Patryk Dudek już za kilka miesięcy zameldują się w elicie i to bez niczyjej pomocy.

Okres transferowy zakończony. Zmian kilka było, ale bez szału. Niespodzianką ostatnich dni jest wybór dokonany przez Sebastiana Ułamka. W jego przypadku pierwszoligowy Grudziądz wygrał z ekstraligowym Gdańskiem. Znak czasów. Na kolejne zmiany przyjdzie czas późną wiosną. Żużel wzorem innych dyscyplin będzie miał jeszcze trzy okienka transferowe, a jest jeszcze instytucja wypożyczenia. Na papierze zapowiada się ciekawy sezon. Są faworyci, są ci, którzy mogą zamieszać i są ci z góry skazani na spadek. Nikomu jednak nie wolno odbierać szans. Szczególnie wtedy, gdy do pierwszego meczu jeszcze cztery miesiące.

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska