- Do wsiadania! Na koń!! - takie komendy, wydane niespotykanym już dziś w wojsku charakterystycznym kawaleryjskim zaśpiewem, usłyszeli ostatnio żołnierze kompanii rozpoznawczej z 17. Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej.
Ostatnio poligonem zwiadowców stał się ośrodek jeździecki w Kuźniku. Po cyklu zajęć teoretycznych rozpoczęli tam naukę jazdy wierzchem. Kierują się instrukcja szkolenia kawalerii z 1937. Czytamy w niej „Cechą zasadniczą kawalerii jest zdolność do szybkich i gwałtownych uderzeń. Jej działania musi cechować śmiała inicjatywa, zuchowatość i dążność do zaskoczenia”
- Zwiadowcy w swoim programie szkolenia mają zapisane jeździectwo jako cześć wychowania fizycznego. Jak dotąd tematu tego nigdy nie realizowano. Pomyśleliśmy, że czas aby takie zajęcia zaczęły się odbywać. Pomysł zwiadowców został przyjęty przez Dowództwo Brygady z aprobatą, co pozwoliło nam na wprowadzenie pomysłu w życie – komentuje porucznik Łukasz Doliński, dowódca kompanii rozpoznawczej.
Z pomocą i przychylnością podpułkownika Rafała Miernika - szefa Pionu Szkolenia 17WBZ, a zarazem członka Polskiego Klubu Kawaleryjskiego i wielkiego miłośnika przedwojennej kawalerii - opracowano plan szkolenia kawaleryjskiego z zamiarem włączenia jazdy konnej na stałe w szkolenie zwiadowców. Podczas zajęć, pod dowództwem podporucznika Jarosława Sassa, byłego dowódcy sekcji w Szwadronie Kawalerii WP, oraz doświadczonych instruktorów stajni Kuźnik, żołnierze poznawali warunki bezpieczeństwa przy pracy z końmi, teorię jazdy konnej, uczyli się podobnie jak przed wojną siodłania koni w rzędy kawaleryjskie.
Szkolenie spotkało się z bardzo dużym zainteresowaniem żołnierzy. Uczestnicy kursu jeździeckiego podkreślają, że zajęcia takie pozytywnie wpływają na motywację do pełnienia służby właśnie w tej jednostce i tym pododdziale, który nie tylko kultywuje przedwojenne tradycje, ale również się z nimi utożsamia. Poza tym szkolenie jeździeckie bezapelacyjnie wpływa na poprawę kondycji fizycznej żołnierzy. Jazda w zróżnicowanym terenie podniesie umiejętności szybkiego podejmowania trafnych decyzji, co jest nieodzowną umiejętnością dobrego zwiadowcy.
Jeśli chodzi o inne aspekty użycia koni, to mimo postępu technicznego i cyfryzacji, w warunkach bojowych wierzchowce jak przed laty nadal nadają się znakomicie jako środek przemieszczania w trudnym terenie i transportu uzbrojenia.
- Koń jest doskonałym środkiem do szybkiego przemieszczania się zwiadowców. Jest cichy, trudny do wykrycia i może poruszać się po bezdrożach, po których nie przejedzie żaden pojazd. Może zapewnić sekcjom zwiadowczym dużą manewrowość. Przejęliśmy tradycje 17 pułku Ułanów Wielkopolskich - pułku który walczył o niepodległość Polski. Poza przejęciem tradycji dzielnych Ułanów, chcemy również pokazać, że koń na współczesnym polu walki może stać się doskonałym środkiem do prowadzenia rozpoznania. Nauczymy współczesnych kawalerzystów myślenia w galopie. Tradycja zobowiązuje - argumentuje porucznik Łukasz Doliński.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?