Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

36 minut czekał na karetkę. Zmarł w szpitalu

Jakub Pikulik 95 722 57 72 [email protected]
Kierowca ciężarówki zasłabł przy jednej z kostrzyńskich firm. Pomoc przyjechała dopiero po 36 minutach. Świadkowie mogli tylko bezradnie czekać na karetkę.
Kierowca ciężarówki zasłabł przy jednej z kostrzyńskich firm. Pomoc przyjechała dopiero po 36 minutach. Świadkowie mogli tylko bezradnie czekać na karetkę. sxc.hu
Tragicznie zakończyła się historia, o której pisaliśmy w poniedziałkowym wydaniu "GL" dla Czytelników z północy województwa. Chodziło o mężczyznę, który stracił przytomność przy jednej z kostrzyńskich firm. O sprawie powiadomił nas Czytelnik.

- Zadzwoniliśmy po pogotowie i staraliśmy się mu pomóc. Ale karetka nie przyjeżdżała. Pomoc dotarła dopiero po 36 minutach. To zdecydowanie za długo, ten człowiek miał wylew - mówi Czytelnik.

Pogotowie musiało jechać z oddalonego o 18 km i położonego już w województwie zachodniopomorskim Dębna. Dlaczego? W Kostrzynie nie było jedynej stacjonującej tu karetki. W takich przypadkach do miasta jedzie załoga z Witnicy, ale w tym przypadku załoga też była na akcji.

Zobacz też: Kostrzyn potrzebuje karetki? Statystycznie... nie!

- Zespół stacjonujący w Kostrzynie był w połowie drogi do Słońska, zespół stacjonujący w Witnicy otrzymał zlecenie z Witnicy. W obu przypadkach chodziło o małe dzieci - tłumaczy Marta Pióro, rzecznik grupy Nowy Szpital.

Kierowca ciężarówki spod Częstochowy trafił do szpitala w Gorzowie w krytycznym stanie. W środę Czytelnik powiadomił nas, że człowiek zmarł. Nasz rozmówca obwinia za to brak karetki w mieście. - Pomoc dotarła za późno. Tyle się o tym mówi, a nic się nie zmienia - bulwersuje się. Dodaje, że nie ma pretensji do dyspozytorów czy ratowników. - Oni robią co mogą.

Czy Kostrzyn potrzebuje drugiej karetki? Komentarze internautów

Za rozmieszczenie karetek odpowiadają służby wojewody. Jeśli karetki nie ma w systemie, nie może wyjeżdżać na wezwania. W Kostrzynie jest tylko jeden zespół i na razie nic nie wskazuje na to, że sytuacja ulegnie zmianie. Winne są przede wszystkim statystyki. Według danych, przesłanych nam przez Urząd Wojewódzki, przepisy mówią, że na ok. 33 tys. mieszkańców powinien przypadać jeden zespół ratownictwa medycznego. - Natomiast w rejonie kostrzyńskim wskaźnik ten w 2012 r. wynosił ok. 20 tys. Również wskaźnik liczby wyjazdów zespołów na dobę w rejonie kostrzyńskim tj. Kostrzyn - 4,6. Witnica 2,4, jest niższy od średniej krajowej, która wynosi 6 wyjazdów na dobę - czytamy w odpowiedzi przesłanej nam przez Adama Piotrowskiego z oddziału prasowego LUW.

Kostrzyński Nowy Szpital tłumaczy, że już kilka razy starał się o dodatkową karetkę "P", czyli zespół podstawowy, składający się z wyszkolonych ratowników medycznych. - Na pewno w najbliższym czasie ponowimy naszą prośbę - mówi Marta Pióro.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska