Afera. Powiat Słubicki zrywa umowę i nie płaci

Sala przy tej szkole miała być gotowa do końca grudnia 2022 roku. Tymczasem jeśli uda się dokończyć inwestycję, będzie można z niej korzystać najszybciej od września 2023 r.

Dziś po pięciu latach na jaw wychodzą informacje, które wskazują, że budowa hali nie powinna w ogóle ruszyć z miejsca. Chodzi o pozwolenia, które należy posiadać, aby rozpocząć cały proces. Jak wskazuje randa powiatu Krystyna Skubisz, w momencie rozpoczęcia inwestycji inwestor nie posiadał zgody na tak zwane przyłącze do kanalizacji deszczowej.

- Od początku mamy do czynienia z ogromnym bałaganem. Inwestycja została ogłoszona we wrześniu 2018 roku, natomiast ważność niektórych dokumentów koniecznych do rozpoczęcia inwestycji minęła w kwietniu 2018 roku. Nasuwa się więc pytanie, jak można było zacząć inwestycje, nie mając wszystkich ważnych dokumentów i uzgodnień. Kto miał nad tym kontrole? Umowa na podłączenie gazu została podpisana dopiero w lipcu 2022 roku. A to powodowało, że inwestycja nie mogła być w pełni prowadzona przez wykonawcę. Okazuje się również, że dopiero w 2022 roku otrzymano od burmistrza Słubic o pozwolenie na przyłączenie do kanalizacji deszczowej. Uzyskano je więc dopiero w trakcie budowy. Wystąpiono o to pozwolenie za późno. – mówi Krystyna Skubisz.

Osobną sprawą jest płacenie przez powiat słubicki za wykonane prace. Jak wynika z uzyskanych przez nas informacji, budowa hali stanęła, ponieważ 7 marca 2023 roku starosta słubicki Leszek Bajon (Platforma Obywatelska) w imieniu inwestora odstąpił od umowy na wykonanie inwestycji.

O sprawie starosta obwieścił w marcu tego roku, a powodem miało być zejście z budowy przez głównego wykonawcę.

Przy okazji poszkodowany został podwykonawca, który wykonał prace na kwotę ponad 180 tysięcy złotych i za swoje usługi nie otrzymał pieniędzy od głównego wykonawcy. Z kolei ten nie mógł ich zapłacić podwykonawcy, ponieważ sam nie otrzymał pieniędzy od inwestora, czyli starostwa.

Co ciekawe gdy podwykonawca, zgodnie z prawem, zwrócił się o zapłatę bezpośrednio do inwestora, otrzymał najpierw zapewnienie, że otrzyma pieniądze. Jednak w kolejnym piśmie skierowanym do podwykonawcy starosta Bajon wskazuje już, że za wykonane usługi nie może wypłacić więcej, niż kwotę, która za powyższe usługi została zawarta w umowie z głównym wykonawcą. Starosta stwierdził również, że skoro zerwano umowę z głównym wykonawcą, to wartość robót wykonanych przez podwykonawcę wynosi niewiele ponad 15 tysięcy złotych i taką kwotę starostwo jest gotowe zapłacić.

Jesteśmy w posiadaniu faktury, innych dokumentów oraz wymiany korespondencji między podwykonawcą, a powiatem słubickim, które potwierdzają nasze informacje.

Aleksandra Mrozek, radna sejmiku lubuskiego, kilkakrotnie zabierała głos w sprawie tej inwestycji i kierowała interpelacje do zarządu województwa. Okazuje się bowiem, że województwo lubuskie traktuje tę inwestycję priorytetowo, a wielkość środków, które przeznacza się na tę halę, jest ogromna.

- Uczniowie mają problem, bo nie mają hali, której budowa przeciąga się z winy inwestora, czyli Powiatu Słubickiego – zauważa Mrozek. - W mojej ocenie jeżeli samorząd województwa potraktował tę inwestycję priorytetowo i przeznaczył na nią kilka milionów złotych, to myślę, że albo wspiera nieudacznictwo inwestycyjne, albo jest okłamywany przez inwestora. Nie wiem, co jest gorsze w tej sytuacji. W 2018 roku zarząd województwa przekazał na tę budowę 1 milion złotych. W 2019 roku przekazano 1,5 miliona złotych, natomiast w 2021 kolejny milion złotych. Do dziś nie wiem, czy te środki były jakąś zapomogą albo zaliczką. Wiemy, że część środków została zwrócona, ale inwestycja nie jest zakończona – mówi Mrozek.

W Słubicach aż huczy od plotek, dlaczego w 2018 roku tak pospiesznie rozpoczynano tę inwestycję. Jacek Kotuła prowadzący profil Jawneslubice.pl, od lat obserwuje działania słubickich samorządowców. Jego zdaniem chodziło wówczas o wybory i pokazanie się, że cokolwiek się robi. - Starostą był wówczas Marcin Jabłoński i nie zważając na konsekwencje, chciał rozpocząć tę inwestycję – twierdzi Kotuła. - Teraz mamy tego konsekwencje. Sprawa zapłaty dla podwykonawcy pokazuje w soczewce całą klasę rządzącą powiatem słubickim. Jak czytam pisma podpisane przez pana starostę Bajona, zastanawiam się, na jakim świecie ja żyję. Sposób uzasadniania decyzji jest żenujący. Zastanawiam się jako mieszkaniec, kto nad tym wszystkim miał kontrolę. Przecież to są pieniądze publiczne i ktoś to powinien sprawdzać.

Jak wynika ze strony lubuskie.pl, przetarg na budowę hali rozstrzygnięto w 2018 roku. W pierwszym etapie inwestycji wykonano stan surowy otwarty, w kolejnym większość robót z zakresu stanu surowego zamkniętego. Łączny koszt inwestycji wynosi 5,5 mln zł. W 2019 r. na realizację zadania wydatkowano 2,2 mln zł. W 2020 r. kwotę w wysokości 1,3 mln z budżetu województwa lubuskiego. W 2021 r. udzielono jeszcze pomocy finansowej w wysokości 1 mln zł.

Chcąc wyjaśnić sprawę, do starostwa powiatowego w Słubicach skierowaliśmy następujące pytania:

• czy prawdą jest, że powiat słubicki nie wywiązuje się ze wszystkich zobowiązań finansowych w związku z budową hali sportowej?
• czy powiat słubicki nie wypłaca należnych pieniędzy z tytułu faktur przedstawionych przez wykonawcę i podwykonawcę?
• na kiedy przewidują państwo zakończenie inwestycji?
• czy powiat słubicki zerwał umowę z głównym wykonawcą inwestycji?
• jaki jest przewidywany koszt budowy obiektu i ile pieniędzy otrzymali państwo na ten cel z budżetu województwa lubuskiego?

Do dnia publikacji nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi.

Do tematu wrócimy.