Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Akty wandalizmu w mieście

Eugeniusz Kurzawa 68 324 88 54 [email protected]
Boisko przy ul. Południowej było kilka razy okradane z otaczającej je siatki, którą cięto na fragmenty i gdzieś "upłynniano”.
Boisko przy ul. Południowej było kilka razy okradane z otaczającej je siatki, którą cięto na fragmenty i gdzieś "upłynniano”. Mariusz Kapała
- Śmieci płyną Sulechówką, pokrzywione znaki drogowe, zdewastowane boisko - wyliczali radni podczas ostatniej sesji. Narzekali na zniszczenia w Sulechowie i brak porządku w miejscach publicznych.

- Przydałoby się oczyszczenie rowu Sulechówki ze śmieci, butelek, folii, które tamtędy płyną. To brzydki obrazek - zgłosił pierwszy problem radny Julian Kozłowski. I od razu poszedł za ciosem, wskazując na inny rodzaj wandalizmu. Chodzi o niszczenie znaków drogowych, które są pokrzywione, poodwracane w niewłaściwym kierunku, pozaklejane papierami. Także niektóre lampy przy ul. Kwiatowej zostały pokrzywione. Ponadto radny zgłosił duże zniszczenia mienia komunalnego na osiedlu Nadodrzańskim przy ul. Południowej: - Zostały tam zdewastowane urządzenia sportowe i połamane drzewka wokół nich. Warto by też zabezpieczyć przed korozją stojące wokół boiska konstrukcje stalowe.
Pojechaliśmy zaraz po sesji zobaczyć, jak wygląda zniszczony plac do gry w piłkę. Rzeczywiście, sytuacja jest fatalna.

- Kiedyś wokół boiska stała wysoka siatka, żeby piłka nie uciekała - opowiedział nam spotkany w tym miejscu Kamil Koseski. - Ale siatka utrzymała się chyba z tydzień. Została pocięta na części i znikła.
Wszystko to rozegrało się zapewne na oczach osiedla, gdyż wokół stoją liczne bloki. Jednak zabrakło reakcji mieszkańców na tę dewastację. Nie dziw zatem, że burmistrz Roman Rakowski w zdecydowany sposób odniósł się do zniszczeń boiska przy ul. Południowej. Znał bowiem sytuację z kradzieżą (i to ponoć niejednokrotną!) siatki otaczającej plac gry. Uznał, że po raz kolejny samorząd nie będzie wydawał pieniędzy na naprawę. Bo - jego zdaniem - tak naprawdę jest to wyrzucanie złotówek w błoto. - Trudno, niech się ludzie nauczą dbać o wspólne mienie - orzekł włodarz gminy.

Tymczasem kolejny radny, Stanisław Kaczmar, podniósł sprawę bałaganu przy ul. Łąkowej, gdzie często lubią się spotykać młodzi ludzie na piwku. - A potem to wszystko, co pozostaje po spożyciu, wędruje do okolicznych rowów, ponieważ nie ma tam żadnego kosza - stwierdził radny. I poprosił jednocześnie o częstsze wysyłanie tam straży miejskiej.
- Te tereny przy Łąkowej, za sklepem Aldi, zostały już uporządkowane, wykarczowano m.in. krzewy. Bo okoliczne grunty są przygotowane przez gminę do sprzedaży - odpowiedział burmistrz i przeszedł do następnego problemu wywołanego przez J. Kozłowskiego. - Natomiast w tej chwili służby komunalne naprawiają lampy na ul. Kwiatowej, Kasztanowej i innych, a także znaki drogowe. Co z tego jednak, kiedy po każdym weekendzie ta sytuacja, niestety, się powtarza.

Burmistrz wyjaśnił ponadto, że ciek Sulechówka jest czyszczony w miarę regularnie przez pracowników interwencyjnych, podobnie było w zeszłym roku. - Ale chciałbym zaznaczyć, że to nie jest nasz rów. Dbamy o niego tylko dlatego, że przepływa przez miasto...

Baza firm z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska