Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Andrzej Grabowski zwierzył się na wesoło

(tok)
Andrzej Grabowski raczej nie schodzi poniżej pewnego poziomu. Podobnie było w sobotę w Zielonej Górze.
Andrzej Grabowski raczej nie schodzi poniżej pewnego poziomu. Podobnie było w sobotę w Zielonej Górze. Mariusz Kapała
Setki ludzi przed sceną, a na dodatek mieszkańcy kamienic stojących w oknach swoich mieszkań. Sobotni występ Andrzeja Grabowskiego na Winobraniu okazał się strzałem w "10".

Andrzej Grabowski wie jak zaskarbić sobie sympatię publiczności. - Bardzo lubię Zielonę Górę. Naprawdę ładne miasto - mówi na początku występu. Jego godzinny monolog na scenie obok ratusza co chwilę przerywany był śmiechem i gromkimi brawami.

Aktor opowiadał o sytuacjach na planie serialu "Kiepscy". - Piwo, które piliśmy z Waldusiem nie było naprawdę piwem. Gdybym tyle go wypił, to nic byśmy nie nakręcili - mówił z uśmiechem. Później było trochę o polityce na wesoło i "odważna" deklaracja o ubieganiu się o fotel prezydenta Zielonej Góry. - Tylko ja poprowadzę Was oświeconą drogą. Wymienię żarówki w latarniach z 60-tek na 80-tki - zapowiedział.

W czasie występu aktor dwukrotnie zaśpiewał też piosenki, ze swojej płyty poświęconej pamięci dwóch nieżyjących już aktorów: Zdzisława Maklakiewicza i Jana Himilsbacha.

Na koniec A. Grabowski życzył powodzenia zielonogórskim żużlowcom z niedzielnym starciu ze Stalą Gorzów. - Właściwie nie ma czego życzyć, bo mecz na pewno będzie wygrany - podsumował. reakcja publiczności mogła być tylko jedna: wielki aplauz.

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska