Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Autostopowicz. Zapomniałem niestety co to Rosja...

Marcin Kędryna
Rosjanie wyglądają jak my, mówią dość podobnie, mieszkają w podobnych domach, jeżdżą podobnymi samochodami, jedzą podobne rzeczy, więc wydaje się nam, że są tacy jak my. A nie są.

1. Jeśli mam być szczery, to nie myślałem, że dojdzie do inwazji. Że dalej będzie trwać ograniczona wojna na wschodzie Ukrainy. Że zadziała wizja sankcji. Zapomniałem co to Rosja.

2. Osiem lat temu, chwilę po tym jak zaczęła się rosyjsko-ukraińska wojna, jechałem do Berlina, Zjechałem żeby zatankować przed granicą i na stacji zobaczyłem autostopowicza.

Siwy z wąsem, w dresie, z plecakiem i canonem na szyi . Zatrzymałem się. No i się okazało, że to Rosjanin. Niby jestem przeciw stosowaniu odpowiedzialności zbiorowej, ale uważałem, że mały ruch graniczny z Kaliningradem trzeba natychmiast zawiesić. W myśl zasady: wybraliście Putina, podoba wam się aneksja Krymu, to w dupę sobie wsadźcie swoje gazodolary. No więc miałem zgryz. Ale z drugiej strony to był Wielki Piątek. Okazało się, że grzechu nie będzie, bo Wołodia jedzie na zachód, by przejść el Camino de Santiago.
– Piękne macie drogi – zagaił.
Ja na to (rezolutnie) – U nas się mówi, że u sąsiada trawa zawsze bardziej zielona.
On (ucieszony) – Tak, tak, u nas, że u sąsiada chleb słodszy. Ale drogi u nas złe bardzo. I zaczyna opowieść o tym, że Rosja źle rządzona jest. Że w Rosji jest lepiej niż było, bo bogactwa naturalne, bo ropa, bo gaz, ale dróg ciągle się nie udaje zrobić.
Ja – Kraj duży.
On – Duży, ale choć trochę by się udało, ale ci urzędnicy wszystko psują.

Gdy się mija Frankfurt, wkoło drogi stoi mnóstwo wiatraków.
Mówię więc, że się powinni śpieszyć, bo ten ichni gaz zaraz coraz mniej będzie potrzebny.
On na to, że te wiatraki to coś potwornego jest, że strasznie przez nie cierpią krety.

Za oknem dziesiątki wiatraków, w ziemi tysiące cierpiących kretów.

Przeszliśmy na temat Ukrainy. Wołodia, jako człowiek bywały w Europie, autostopowicz, rozumiał proeuropejskie nastawienie mieszkańców zachodniej Ukrainy.
– Oni to w Rosji tylko od wojny byli. I że właściwie to najlepiej by było Ukrainę podzielić. Zachód do Europy, resztę do Rosji.
– A Kijów?
– Jak to – żachnął się – toż to matka ruskich miast.

Jechaliśmy dalej.
– Popatrz – powiedziałem – Niemcy dwie wojny przegrali, a takie drogi mają.
– No tak, i to z nami przegrali tę drugą.
– Ta droga jeszcze sprzed wojny jest. Musieli nią twoi jechać.
– No tak, a wiesz kto im przed wojną tak się pomógł rozwinąć?
– ?
– My, oni u nas na poligonach swoje czołgi testowali, Zachód im zabraniał, myśmy pomagali. Surowce, technikę. A oni nas potem… Bo my tacy jesteśmy. Wspieramy wrogów, którzy nas potem…

Wysadziłem go na stacji przy Ringu. Odjeżdżając patrzyłem jak stoi na poboczu. Archetyp rosyjskiego oficera. Siwy, z wąsem, czerstwy sześćdziesięciolatek. Przemierzając Europę na każdym kroku widzi dziejową niesprawiedliwość. Matka Rosja cierpi, a tu wszystkim tak dobrze.

3. Rosjanie wyglądają jak my, mówią dość podobnie, mieszkają w podobnych domach, jeżdżą podobnymi samochodami, jedzą podobne rzeczy, więc wydaje się nam, że są tacy jak my. A nie są.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska