Awantura na marszu LGBT. Aktywiści pokłócili się o politykę

Osią sporu jest konflikt między Platformą Obywatelską i Lewicą, a środowiskiem prezydenta Janusza Kubickiego oraz miejskich radnych Klubu Zielona Razem. Wśród tych ostatnich wielu również bliskie są sprawy LGBT, a to nie podoba się sympatykom drugiego obozu samorządowej władzy. Ci przenoszą polityczny konflikt na wydarzenie, które patronatem objęli tak marszałek Elżbieta Anna Polak, jak i prezydent Janusz Kubicki.

W sobotę do zgromadzonych przemawiał prezydencki radny Filip Czeszyk (Klubu Zielona Razem). Przypomniał, że to on zakładał Instytut Równości, który był organizatorem przemarszu. – Kacper (Kubiak, obecny prezes IR), biegałeś z nami do prezydenta Zielonej Góry kiedy organizowaliśmy pierwszy marsz przy jego wsparciu i to jego wsparcie jest ciągłe i niezmienne. Chciałbym, żeby to wybrzmiało – mówił **Czeszyk, który w dalszej wypowiedzi wytykał politykom, że nie dość aktywnie wspierają środowisko LGBT

Usłyszeliśmy dużo gładkich słów, równość, wolność i takie tam

**. To są poważne rzeczy. Nie mówię, że to jest nieistotne, natomiast nie słyszałem nic o ustawie, o równości małżeńskiej, która już była procedowana w sejmie i została uwalona – grzmiał do mikrofonu – Jak do tej pory, obojętnie, która partia nie rządziła w Polsce, żadna dla naszej społeczności, nie zrobiła nic – oskarżał.

W czasie kiedy przemawiał Czeszyk, polityków na placu już nie było. Opuścili zgromadzenie. Wcześniej maszerowali posłanka Anita Kucharska – Dziedzic (Nowa Lewica), Katarzyna Osos (Platforma Obywatelska), senator Wadim Tyszkiewicz i wicemarszałek Tadeusz Jędrzejczak. O tym ostatnim zrobiło się głośno po tym jak ujawniliśmy zapis partyjnego czatu, w którym lewicowy polityk określał bliską środowisku LGBT Wiosnę, mianem „różowych czubów”. W politycznych kuluarach wiele mówi się o konflikcie między członkami SLD, a ugrupowaniu Roberta Biedronia.

W obronę polityków postanowił wziąć lewicowy działacz i sympatyk KOD, Patryk Nowakowski. Znany z ostrych wypowiedzi aktywista wytknął radnemu działalność w ratuszu.

Ja tylko jedną rzecz chciałem powiedzieć, bo tutaj kolega Filip dużo powiedział o polityce – odpowiadał ze sceny do zebranych – Czy wy wiecie, że kolega Filip jest radnym w tym mieście? I czy wiecie, że kolega Filip razem z Prawem i Sprawiedliwością, Klubem Zielona Razem rządzi miastem? I on mówi o prawach? – krzyczał do mikrofonu lewicowy ekstremista.

Po tych słowach prowadząca spotkanie próbowała przerwać dyskusję, ale do głosu znów doszedł Czeszyk.

- W radzie miasta jest nas 14. Nie potrzebujemy żadnych koalicji, żeby podejmować uchwały. Wiem, że macie taką narrację i taką narracją próbujecie wygrać przyszłe lokalne wybory, ale to nie jest na to miejsce. Osoby niezwiązane ze społecznością, nie rozumieją naszych problemów. I one nigdy nie powinny reprezentować naszego środowiska, bo im to nie jest bliskie. To zawsze jest tylko polityka.

- To dlaczego Piotr Barczak (PiS) jest przewodniczącym Rady Miasta? – zawołał ktoś z widowni.

- Nie mieszajcie polityki z interesami! To są interesy, pozyskujemy pieniądze dla naszego miasta na różnego rodzaju inicjatywy. Do tej pory pół miliarda. Niestety pieniędzmi dysponuje PiS, bo to PiS rządzi w Polsce. To jest chore, że musze o tym mówić. To jest nasze święto, a jakiś człowiek, który nie rozumie gdzie się znalazł, zakłóca to święto – odpowiadał poirytowany Czeszyk.