Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bałagan musi zniknąć, bo Gorzów to nie śmietnik!

Krzysztof Korsak
Na takie wysypisko natknęliśmy się przy ul. Sikorskiego, w sąsiedztwie hurtowni odzieżowej
Na takie wysypisko natknęliśmy się przy ul. Sikorskiego, w sąsiedztwie hurtowni odzieżowej fot. Aleksander Majdański
- Gorzów jest bardzo brudny - uważa Marek Kowacz, plastyk ze Staszica. Sprawdziliśmy, ma rację.

Spacer po Gorzowie zaczęliśmy z redakcji przy Sikorskiego 22. Pierwsze małe wysypisko było na zapleczu hurtowni odzieżowej. Leżały tam kartony, gruz, swetry, klawiatura od komputera... Dalej spacerowaliśmy ul. Sikorskiego w stronę katedry. Tu straszy jedynie brud pod żywopłotem przed Galerią Młyńską.

Brudzą też ptaki

Doszliśmy do ul. Wodnej. W tym miejscu na każdym kroku napotykamy ptasie odchody. - Czysto to tu nie jest - przyznał Jakub z ul. Sportowej. - Ale ogółem w Gorzowie jest czyściej niż kiedyś - przyznawał.
Bulwar był posprzątany. Jak zwykle trochę śmieci znaleźliśmy jedynie w jego lewej części tuż przy rzece (patrząc od strony katedry). - To miejsce jest traktowane z przymrużeniem oka. Więcej osób spaceruje górą, dlatego na dole są śmieci - mówił Florian Najdel z Dolinek.
Ul. Spichrzowa wyglądała ok. W przeciwieństwie do Obotryckiej, gdzie leżał pet na pecie. Do tego torebki foliowe i papiery. Na Hawelańskiej był prawdziwy festiwal śmieci: butelki po napojach, gazety, torebki po drożdżówkach. - Syf totalny - podsumował Marek Kowacz, plastyk ze Staszica. - Gorzów jest bardzo brudny, można się wręcz potknąć o śmieci - dodał. Strasznie brudno było jeszcze koło muru obronnego. Ulice Chrobrego i Kosynierów Gdyńskich okazały się w miarę czyste.
Część Parku Róż od strony ronda można nazwać "Aleją kup". Więcej tu ptasich odchodów niż asfaltu. Ulica Dworcowa była czysta. Nie można tego powiedzieć o Składowej, gdzie walały się butelki po alkoholu.

Spisali adresy

- Ustalimy właścicieli tych miejsc i natychmiast każemy im posprzątać swój teren - obiecał nam Ireneusz Taras, zastępca komendanta straży miejskiej i wynotował wszystkie zgłoszone przez nas miejsca. Prawo nakazuje dbać o porządek wokół swojej posesji. - Na posprzątanie dajemy jeden-dwa dni - mówił I. Taras. Inaczej właścicielowi grozi 20 - 500 zł mandatu albo sąd grodzki.
Zadzwoniliśmy do dbającego o czystość wydziału gospodarki komunalnej, którego pracownicy także spisali zaśmiecone miejsca. - Większość z nich należy do adeemów. Przekażemy im informacje, będą musieli posprzątać. My zajmiemy się ul. Obotrycką, żywopłotem przed Galerią Młyńską, Parkiem Róż i okolicami muru obronnego - obiecała nam urzędniczka Anna Dobrzelecka.
Do dbania o czystość miasto wynajmuje firmy. Ścisłe centrum

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska