Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bastia wszystko zawdzięcza Genui (zdjęcia)

decha
Dariusz Chajewski
Dla większości Korsykańczyków to Bastia jest niekwestionowaną stolicą wyspy. Nie tylko dlatego, że jest bardziej korsykańska od Ajaccio. Przede wszystkim za sprawą niepowtarzalnego klimatu wypracowanego przez wieki.
Tuż obok portu znajdziemy pamiątkę po II wojnie światowej. Nadbudówkę łodzi podwodnej Casablanca

Bastia wszystko zawdzięcza Genui

Objeżdżając Korsykę nie sposób ominąć Bastię. Turyści zazwyczaj koncentrują się na średniowiecznej twierdzy, katedrze Ste Marie XVII w., kościołach z XVII w., starej przystani, która stała się mariną. Przez wieki pełniła funkcję głównej fortecy genueńskiej, a jej starówka szczycąca się XV-wiecznym rodowodem, zachowała się do dzisiaj w stanie prawie nie naruszonym. Jak twierdzą sami Korsykanie z dwóch największych miast na wyspie - drugim jest Ajaccio - Bastia jest znacznie bardziej korsykańska. Także jest jakby bardziej naturalna, chociażby dlatego, ze tuż za jej rogatkami otwiera się dziki przylądek Corse.

Kolonię Mantinon założyli Rzymianie, ale osadnictwo na tym terenie datowane jest na 1500 rok p.n.e. Rozwój miasto zawdzięcza Genueńczykom, którzy jako pierwsi docenili smak korsykańskiego wina. I uczynili z niej główny ośrodek na swojej wyspie-kolonii. W XVII wieku miasto przeżywało rozkwit gospodarczy, żyła z handlu, ale działały także manufaktury. W XVIII wieku, podczas ruchów społecznych na wyspie, miasto, symbol dostatku, wielokrotnie było plądrowane.

Bastia jest miastem bardzo przyjaznym i można ją ogarnąć podczas jednodniowego spaceru. Mamy zatem plac św. Mikołaja z pomnikiem Napoleona dłuta Lorentina Bartoliniego, mimo że Bonaparte nadał stołeczne przywileje konkurencyjnemu Ajaccio. Wokół niego koncentruje się życie miasta. Dalej mamy dwie główne ulice - Boulevard Paoli i Rue Cesar Campinci, a zabytki znajdują się na terenie starej dzielnicy TerraVecchia, plątaniny klimatycznych, wąskich uliczek z wysokimi kamienicami. W kawiarni warto spróbować placka z kasztanów. I koniecznie przyjrzyjmy się kioskowi Casablanki, okręt podwodnego francuskiego ruchu oporu, który używany był do zwalczania nazistowskich samolotów od strony morza.

Noclegów najlepiej szukać na obrzeżach miasta. Ciekawą propozycją jest misja św. Jacka prowadzona przez polskie siostry zakonne.

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska