- To największy i najstarszy zachowany do naszych czasów bastion kostrzyńskiej twierdzy. Jest to jednocześnie najstarszy taki bastion w Polsce, ważny zabytek na skalę europejską – mówi Jerzy Dreger z Muzeum Twierdzy Kostrzyn. Otwiera ciężkie, metalowe drzwi prowadzące do wnętrza Króla. Przed nami strome schody i pierwsze kazamaty. Bastion sięga dwa piętra w głąb ziemi. Pierwsze pomieszczenia, do których wchodzimy, to składy prochu. Niegdyś doskonale wentylowane, przestronne, chronione grubymi murami. – W razie konieczności można było wstawić dodatkowe piętra i składować amunicję na dwóch poziomach – mówi J. Dreger. Na dolnym piętrze też znajdują się kazamaty, w których przechowywany był proch. Niegdyś były doskonale wentylowane, oświetlane w bezpieczny sposób. Nawet żołnierze, pracujący przy ich obsłudze używali specjalnych strojów m. in. butów bez podkucia, aby przypadkowo nie wzniecić iskry.
Początki tej monumentalnej budowli sięgają XVI w. To wtedy Jan Hohenzollern (zwany również Janem z Kostrzyna) zdecydował o przeobrażeniu miasta w twierdzę. Początkowo wybudowano w tym miejscu basteję, której strzelnice zachowały się po dzień dzisiejszy. Od tego czasu basteję przemieniono w bastion i na przestrzeni wieków przebudowywano jeszcze co najmniej kilkanaście razy. Widać to na murach podziemnej budowli. Różne rodzaje cegieł, wykute bądź zamurowane drzwi, użycie różnych technik budowlanych. – Mamy plany, ale nie wiemy tak naprawdę ile razy i jak dokładnie zmieniała się budowla na przestrzeni lat. Tak naprawdę części zmian się domyślamy – mówi J. Dreger.
Mamy plany, ale nie wiemy tak naprawdę ile razy i jak dokładnie zmieniała się budowla na przestrzeni lat
Zwiedzamy ogromne kazamaty. Osoby postronne nie mają tu wstępu, więc miejsce to upodobały sobie nietoperze. Co chwila widzimy je zwisające głowami w dół ze ścian Króla. Budowla robi wrażenie swoim ogromem. Ale potężne, ceglane mury zbiegiem lat murszeją i tracą dawną wytrzymałość. Przyczyniła się do tego m. in. II wojna światowa. To wtedy południowo-wschodnia część budowali została poważnie uszkodzona, a częściowo zniszczona, w wyniku walk o miasto w 1945 r. W tej właśnie części już w czasie odgruzowywania Starego Miasta natrafiono na potężny, niemiecki arsenał broni, amunicji i innych przedmiotów o wojskowym przeznaczeniu. Już po zakończeniu wojny na powierzchni Króla Sowieci urządzili cmentarz. W 2009 r. w czasie ekshumacji ku zaskoczeniu historyków okazało się, że groby nie kryją szczątków żadnych żołnierzy. - Ale to właśnie na potrzeby tego cmentarza Sowieci Króla zmodyfikowali, wyrządzając mu duże szkody – mówi J. Dreger. Zostały wtedy zasypane bądź zamurowane niemal wszystkie kanały wentylacyjne. Król stracił możliwość oddychania, więc w jego wnętrzach gromadzi się wilgoć, która ma destrukcyjny wpływ na ceglaną budowlę. W najbardziej zdewastowanej kazamacie ceglany strop odpada warstwami.
Mamy gotową dokumentację techniczną, jednak rozmiar budowli i koszty remontu są tak duże, że obecnie nie ma źródła, z którego moglibyśmy się ubiegać o dofinansowanie inwestycji
Miasto kilkukrotnie starało się o pieniądze na remont budowli. Ale koszty takiej inwestycji są ogromne, liczone w dziesiątkach milionów złotych. Kostrzyn z własnego budżetu nie byłby w stanie wyłożyć takich pieniędzy, a wnioski o dofinansowanie m. in. z pieniędzy unijnych na razie nie zostały rozpatrzone pozytywnie. – Mamy gotową dokumentację techniczną, jednak rozmiar budowli i koszty remontu są tak duże, że obecnie nie ma źródła, z którego moglibyśmy się ubiegać o dofinansowanie inwestycji – mówi Agnieszka Żurawska-Tatała z kostrzyńskiego magistratu.
Czytaj więcej o Kostrzynie nad Odrą: **Kostrzyn nad Odrą - informacje, wydarzenia, artykuły**
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?