MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Będzie referendum w sprawie odwołania burmistrza Międzyrzecza

Dariusz Brożek 095 742 16 83 [email protected]
W ratuszu urzęduje od miesiąca komisarz Marian Sierpatowski. Bez względu na wynik referendum, Tadeusz D. ma znikome szanse, żeby tam wrócić.
W ratuszu urzęduje od miesiąca komisarz Marian Sierpatowski. Bez względu na wynik referendum, Tadeusz D. ma znikome szanse, żeby tam wrócić. fot. Dariusz Brożek
Referendum wyznaczono na 20 września. Żeby było ważne, musi w nim wziąć udział co najmniej 5.565 osób.

Referendum przeprowadzone zostanie z inicjatywy radnych. Uchwałę w tej sprawie zdążyli przyjąć w czerwcu, zanim razem z burmistrzem zostali zawieszeni przez premiera. W mieście ukazały się już ogłoszenia o referendum z wzorami kart do głosowania. Mieszkańcy odpowiedzą w nim na pytanie ,,Czy Pan(i) chce odwołania burmistrza Tadeusza D. przed upływem kadencji?''.

Na plakatach nazwisko burmistrza występuje w pełnej wersji, ale my używamy tylko jego pierwszej litery, gdyż na samorządowcu ciąży 13 prokuratorskich zarzutów związanych z jego pracą w ratuszu. Dotyczą one m.in. korupcji, działania na szkodę gminy i ustawiania przetargów.

- Ile osób musi głosować, żeby referendum było ważne - pyta jeden z Czytelników.

Dyrektor gorzowskiej delegatury Krajowego Biura Wyborczego Władysława Wasilewicz odpowiada, że referendum będzie ważne, jeśli liczba wyborców przekroczy 3/5 frekwencji z ostatnich wyborów.

W wyborach rady i burmistrza z 12 listopada 2006 r. głosowała 9.274 międzyrzeczan. Dlatego do wrześniowego referendum powinno pójść co najmniej 5.565 osób. Jeśli frekwencja będzie niższa, to wyniki będą nieważne.

Radni się mobilizują

Referenda bardzo rzadko są prawomocne, gdyż zazwyczaj bierze w nich udział zbyt mało wyborców. Tak było np. w Pszczewie i w Skwierzynie. Czy międzyrzeckim radnym uda się zmobilizować mieszkańców do udziału?

- Myślimy już o strategii działań, które mają zachęcić wyborców do udziału w referendum. Planujemy spotkania z mieszkańcami, ulotki, plakaty - zapowiada radna Hanna Augustyniak.

Bez względu na wynik głosowania i frekwencję, burmistrz nie wróci już do ratusza. Na początku kwietnia prokuratura okręgowa w Gorzowie Wlkp. zawiesiła go obowiązkach służbowych. Przypominamy, że 25 listopada ub.r. Tadeusza D. wyprowadzono z ratusza w kajdankach na dłoniach, potem trzy miesiące spędził w areszcie.

W głośnej i wielokrotnie przez nas opisywanej aferze wodociągowo-ratuszowej zatrzymano już kilkanaście osób, w tym obu zastępców burmistrza, radcę prawnego magistratu. kierownika jednego z wydziałów, prezesa spółki wodociągowej i kierowniczkę oczyszczalni ścieków.

Czas na mieszkańców

Jaki sens ma referendum, skoro od miesiąca burmistrza zastępuje w ratuszu komisarz Marian Sierpatowski. Niektórzy z naszych czytelników twierdzą, że to niepotrzebne wydawanie pieniędzy.

- To będzie lekcja odpowiedzialności za miasto i jego przyszłość. Komisarz rządowy to policzek dla Międzyrzecza i dla demokracji. Musimy jak najszybciej skończyć z tą farsą i wybrać godną osobę na stanowisko burmistrza - odpowiada H. Augustyniak.

Zwolennikiem referendum jest m.in. radny Robert Krzych, który od kilku lat w swych raportach wytykał nieprawidłowości popełniane przez władze.

- Mieszkańcy będą mogli wyrazić swoją opinie na temat tego, co się działo w Międzyrzeczu. Na temat bałaganu, kolesiostwa i nieprawidłowości, które omal nie doprowadziły do paraliżu miasta - mówi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska