Warszawską Szkołę Filmową prowadzi znany duet: reżyser Maciej Ślesicki i aktor Bogusław Linda. Przygotowujący się tu do zawodu reżysera Michał Biliński właśnie kręci swój film studencki - "Zły".
- To historia oparta na faktach. Chłopak został pobity przez skinheadów. Ojczym bohatera, którego gra Tomek Burka, musi dochodzić sprawiedliwości na własną rękę. Odnajduje jednego z oprawców i zaciąga na komisariat - opowiada M. Biliński, także scenarzysta i montażysta "Złego". W filmie gra też inny członek grupy Sky Piastowskie - "Katos", a autorem zdjęć jest też zielonogórzanin Oskar Kozłowski, student WSF.
Scenę bójki "ustawia" w filmie Sylwester Zawadzki - profesjonalny kaskader, który pracował na planie, czasem reżyserując walki, w takich hitach jak "Ultimatum Bourne'a", "Kill Bill"., "Rob Roy", edycja specjalna "Gwiezdnych Wojen" z 1997 r., "Pianista" "Piraci" Romana Polańskiego, serial "13. Posterunek".
"Zły" ma trafić na festiwale filmów studenckich. Tu przypomnijmy, że filmy podopiecznych Warszawskiej Szkoły Filmowej zdobywały już laury m.in. zielonogórskich festiwali Quest Europe i Filmowej Góry.
Jedno pytanie do Michała Bilińskiego, reżysera "Złego"
- Dlaczego Tomasz Burka gra w twoim filmie?
- Obserwuje go od lat, spotykaliśmy się ze Sky Piastowskie na festiwalach kina niezależnego. U Tomka widzę ewolucję postaci. Byłem ostatnio na premierze "8 w poziomie" i go nie poznałem. Całkowicie się zmienił do roli. Jest tak inny od swoich wcześniejszych wcieleń w "... że życie ma sens" czy w "Dniu, w którym umrę". Wielki talent!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
