Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Błędy w oświacie

Piotr Jędzura
Starosta przyjrzał się pracy wydziału oświaty. I znalazł nieprawidłowości. Sześć osób na pięciu etatach, zakup programu komputerowego do szuflady, brak kontroli finansowej...

- To co tu zastałem, bardzo mnie zaskoczyło - przyznaje Zbigniew Szumski. To, co zdumiało starostę, nie zdziwiło jednak pracowników, część z nich przyznaje nawet, że spodziewała się problemów.

Poprzedni starostowie przed końcem kadencji dokonali zmian personalnych. - Były to jakieś mało zrozumiałe i niejasne przeniesienia pracowników z wydziału do wydziału - mówi Z. Szumski. W rezultacie okazało się, że na pięciu etatach jest zatrudnionych sześciu pracowników.

Bez kontroli

Poprzedni zarząd miał też zastrzeżenia do pracy naczelnika wydziału oświaty. - Postawili mu nawet wotum nieufności - zdradza starosta Szumski. W dokumentach podkreślano brak efektywnej pracy naczelnika. Chodziło m.in. o brak kontroli nad finansami. Wyszła też sprawa programu komputerowego do nadzorowania finansów oświaty. Został on kupiony przez starostwo, ale wylądował w biurku.

Starosta te zarzuty przeanalizował. - Niestety, część się potwierdziła i musieliśmy podjąć odpowiednie kroki - mówi.

Naczelnik pracy jednak nie straci. Zostaną mu zmienionemu warunki pracy oraz płacy. - Ale utrzymamy dotychczasowe obowiązki służbowe - podkreśla szef powiatu.
Naczelnik może przyjąć nowe warunki lub nie zgodzić się na nie - wtedy automatycznie straci pracę w starostwie.

Echo problemów

Na miejsce szefa wydziału oświaty zostanie ogłoszony konkurs. - To chyba najlepsza metoda wyboru odpowiedniego pracownika - mówi starosta. Będą też zmiany personalne w samym wydziale. Zmieniony zostanie również zakres pracy i obowiązków poszczególnych osób. Wyjaśniona będzie sprawa etatów.

Echo tych problemów już słychać w wydziale. - Na dziś nie mam żadnych konkretnych wyliczeń finansowych dotyczących poszczególnych szkół - przyznaje starosta Szumski. A chodzi aż o 17 mln zł. Tyle mniej więcej rocznie starostwo wydaje na oświatę.

W efekcie braku danych niektóre placówki dostały pieniądze na zaledwie 40 procent potrzeb, inne na 70 proc. Urzędnicy zapewniają jednak, że problemów finansowych w placówkach nie będzie. A jeśli się pojawią, będą załatwiane na bieżąco.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska