MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Brakuje kadry technicznej

Leszek Kalinowski
Dominik Plaza, uczeń ,,elektronika”, nie tylko naprawia, czyści swą maszynę, ale i skacze na niej, pokonując różne przeszkody, w tym różne samochody.
Dominik Plaza, uczeń ,,elektronika”, nie tylko naprawia, czyści swą maszynę, ale i skacze na niej, pokonując różne przeszkody, w tym różne samochody. fot. Marek Marcinkowski
Gimnazjaliści wybierają sobie szkołę. Papiery na wyższe uczelnie składają maturzyści. Czy wybierają zawody przyszłości, czy kierują innymi przesłankami?

Od kilku już lat media powtarzają, że pracodawcy coraz większy kłopot mają ze znalezieniem kadry technicznej. I rozwiązaniem nie jest także ściąganie sąsiadów zza wschodniej granicy. Bo Polska przestaje być już dla nich atrakcyjnym krajem.

Tymczasem nasi uczniowie wciąż wolą humanistyczne przedmioty, a co za tym idzie odpowiednie profile w szkole i kierunki studiów. Mamy więc rzesze absolwentów - humanistów i braki w personelu technicznym. Nie pomagają specjalne stypendia dla ścisłowców przyznawane przez uczelnie czy - jak to ma być w tym roku - rząd. Kandydatów na techniczne kierunki jest co roku kilka razy mniej niż na humanistyczne.

Sami proponują praktyki

Dominik Plaza, uczeń ,,elektronika", nie tylko naprawia, czyści swą maszynę, ale i skacze na niej, pokonując różne przeszkody, w tym różne samochody.
(fot. fot. Marek Marcinkowski )

Jak przyznaje dyrektor Zespołu Szkół Elektronicznych i Samochodowych w Zielonej Górze - Stanisław Rogulski - nie ma dnia, by do placówki nie przyjechał lub nie dzwonił ktoś z firm informatycznych, elektronicznych. Pytają o absolwentów, zachęcają do podjęcia pracy we Wrocławiu, Zielonej Górze, Szczecinie. Wszędzie brakuje bowiem fachowców do obsługi precyzyjnych, nowoczesnych urządzeń. Tymczasem zielonogórska szkoła może pochwalić się najnowocześniejszym sprzętem, na którym uczniowie zdobywają potrzebne umiejętności.

Przedsiębiorstwa i firmy zabiegają, by w szkole pojawiały się nowe kierunki. Zapewniają uczniom praktyki w swych siedzibach, zachęcając ich jednocześnie do pozostania u siebie po skończeniu nauki.

O tym, że zapotrzebowanie na absolwentów techników na rynku jest ogromne, może mówić także dyr. Zespołu Szkół Budowlanych w Zielonej Górze Małgorzata Ragiel. Wychodzący ze szkoły budowlańcy, geodeci czy drogowcy nie muszą martwić się o zatrudnienie.

Podobnie jak kucharze, kosmetyczki i fryzjerzy, kończący naukę w zielonogórskim Zespole Szkół i Placówek Kształcenia Zawodowego. Dyr. Leszek Jastrubczak jest dumny ze swych nowoczesnych - dzięki dotacjom z Unii Europejskiej - pracowni.

Oblegają ogólniaki

Obserwując jednak tegoroczny nabór do szkół ponadgimnazjalnych, trudno wyciągać wnioski, że wreszcie zmienił się sposób myślenia młodych ludzi o przyszłości. Wciąż najbardziej oblegane są ogólniaki i klasy o profilach: humanistycznym, dziennikarskim, prawniczym czy menadżerskim. Średnim zainteresowaniem cieszą się technika. Tu prym wiodą informatyczne, mechatroniczne, elektroniczne, budowlane, samochodowe. Modny w tym roku jest też fryzjer.

- Nie jest jeszcze całkiem dobrze, ale powoli obserwujemy większe zainteresowanie technikami. Mamy nadzieję, że ta tendencja będzie wzrostowa z roku na rok - przyznaje naczelnik wydziału oświaty UM w Zielonej Górze Jerzy Gaweł.

Najmniej kandydatów zgłosiło się do zasadniczych szkół zawodowych. W wielu przypadkach nie zgłosił się nawet jeden. Podobna sytuacja jest w Gorzowie Wlkp.

- Matma jest trudna, po co się z nią męczyć dalej? Lepiej wybrać coś łatwiejszego, czyli klasę humanistyczną - przyznaje absolwent gimnazjum Eryk Banaś.

Jego kolega Grzegorz Korczyński zdecydował się na technikum informatyczne. - Interesuję się komputerami. Mój kuzyn jest informatykiem, ma fajną, dobrze płatną pracę, to i ja tak chcę. Może wyjadę za granicę, a tam też potrzebują informatyków. Nie będę musiał zmywać garów w jakimś barze.

Maturzyści też wybierają.
- Składam podanie na pedagogikę, bo… nie lubię matmy i fizy. Gdybym bardziej się przykładała do nauki w podstawówce i dalej, pewnie poszłabym na ekonomię czy budownictwo. Ale tak… - mówi Karolina Niemycz z Głogowa.
Uniwersytet Zielonogórski zwiększył w tym roku limity przyjęć m.in. na budownictwo. Liczy, że kandydatów nie zabraknie.

Doradcy finansowi i fizjoterapeuci

Jeśli chcemy mieć w kraju technicznych specjalistów konieczny jest większy nacisk w szkole, od podstawówki, na matematykę i przedmioty ścisłe. By jak najwięcej osób je rozumiało, lubiło i widziało sens ich nauki. Powinny być nauczane w taki sposób, aby ściśle łączyły się z praktyką, by wiedzę i umiejętności móc wykorzystać w codziennym życiu. Błędem było wyrzucenie matematyki z listy przedmiotów obowiązkowych na maturze. Co będzie za 5, 10 lat? Jakie zawody będą poszukiwane?

Rozwijająca się gospodarka sprawia, że można mieć pewność co do inżyniera ochrony środowiska. Coraz bardziej dbamy od nasze otoczenie. Unia Europejska wspiera ekologiczne inwestycje. Potrzebni będą także eksperci od wodociągów, kanalizacji, klimatyzacji itp. No i oczywiście budowlańcy.

Jako że coraz więcej osób zakłada własne firmy, bierze kredyty potrzebni będą doradcy ds. finansowych i handlowych. Z pewnością informatyka także będzie tą dziedziną, która szybko się będzie rozwijać i na rynku pracy potrzebni będą fachowcy, zwłaszcza programiści, ale także graficy komputerowi, administratorzy sieci.

Z roku na rok coraz więcej pracujemy i coraz chętniej odpoczywamy na łonie natury. Już nie wystarcza balkon, wiele osób marzy o domku z ogródkiem. Nie mając czasu na dbanie o rośliny, zatrudnia projektanta zieleni. Podobnie z urządzeniem domu, więc projektanci wnętrz także będą mieli wzięcie. Wśród zawodów przyszłości wymienia się też fizjoterapeutów (bo coraz bardziej dbamy o zdrowie), kosmetyczki, fryzjerów (dbamy o wygląd) i groomerów, dbających o urodę… psów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska