Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Były burmistrz Słubic zostaje w radzie nadzorczej strefy ekonomicznej

Ewelina Ryś [email protected]
Były burmistrz wyjaśnia, że komuś, kto zna sytuację w strefie, łatwiej działać na rzecz miasta i pozyskać nowych inwestorów (fot. Beata Bielecka)
Były burmistrz wyjaśnia, że komuś, kto zna sytuację w strefie, łatwiej działać na rzecz miasta i pozyskać nowych inwestorów (fot. Beata Bielecka)
Ryszard Bodziacki, były burmistrz Słubic nadal będzie brał ponad 30 tys. zł rocznie za reprezentowanie gminy w radzie nadzorczej Kostrzyńsko-Słubickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Nowy szef gminy chciał zmiany. Radni się nie zgodzili.

- Dlaczego nowym władzom zależało na zmianie przedstawiciela? - pytamy burmistrza Tomasza Ciszewicza. Tłumaczy, że nie odpowiadała mu dotychczasowa współpraca z poprzednikem. - Ryszard Bodziacki nie kontaktował się z nami od trzech miesięcy, a przekazywanie informacji w sprawie strefy należało do jego obowiązków - wyjaśnia. Na pytanie, czy sam chciał zostać członkiem rady nadzorczej, stanowczo zaprzecza. - Nie jestem zwolennikiem takiego rozwiązania i proponowałem radnym inne osoby na to stanowisko - mówi. Zaznacza też, że oddelegowany do strefy przedstawiciel reprezentuje interesy gminy, która jest akcjonariuszem w spółce. Dlatego burmistrz powinien być informowany o wszystkich bieżących sprawach, a R. Bodziacki tego nie robił.

Czytaj też: Ile zarabiają szefowie Kostrzyńsko-Słubickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej?

Jedyny burmistrz

Na przedstawiciela gminy w K-SSSE powołali go radni w 2002 roku. Wtedy był burmistrzem, ale w uchwale wyraźnie jest zaznaczone, że to on jako osoba fizyczna, a nie urzędnik, objął tę funkcję. W maju zeszłego roku został członkiem rady nadzorczej na kolejne trzy lata. Obok niego znajdują się tam przedstawiciele ministra do spraw gospodarki, prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, wojewody lubuskiego. Kostrzyn reprezentuje prezes Towarzystwa Budownictwa Społecznego Leszek Statkiewicz. R. Bodziacki w historii strefy był w radzie nadzorczej jedynym burmistrzem.

Co należy do obowiązków członka rady nadzorczej? - Z regulaminu wynika, że powinien on raz na miesiąc stawić się osobiście w spółce, ale w praktyce ma to miejsce częściej - wyjaśnia wiceprezes strefy Roman Dziduch. Dodaje, że praca na tym stanowisku wiąże się z częstym przeglądaniem i analizą wielu dokumentów. R. Dziduch podkreśla też, że nie każdy może taką funkcję pełnić. - Żeby zostać członkiem rady nadzorczej, trzeba posiadać uprawnienia do zasiadania w spółkach skarbu państwa - tłumaczy. Sprawdziliśmy. R. Bodziacki takie ma.

Dlaczego zależy mu na tym stanowisku? Były burmistrz wyjaśnia, że komuś, kto zna sytuację w strefie, łatwiej działać na rzecz miasta i pozyskać nowych inwestorów. Nie ukrywa również, że pieniądze też odgrywają rolę, ale są na dalszym planie (jako członek rady nadzorczej dostaje co miesiąc na rękę 2,6 tys. zł). - Najważniejsze jest jednak dobro miasta - zaznacza. Chęć pozbawienia go funkcji w strefie przez nowe władze gminy skomentował krótko: - To chwilowe nieporozumienie. Po sesji rozmawiałem z burmistrzem Ciszewiczem. Umówiliśmy się, że niedługo spotkamy się, żeby ustalić reguły współpracy - twierdzi R. Bodziacki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska