Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

CCC wygrało dziesiąty mecz z rzędu

KONRAD KAPTUR, [email protected]
Justyna Jeziorna bez trudu ogrywała Dorotę Sobczyk i jej CCC zdemolowało rywalki z Łodzi.
Justyna Jeziorna bez trudu ogrywała Dorotę Sobczyk i jej CCC zdemolowało rywalki z Łodzi. fot. Konrad Kaptur
Dziewczyny z Polkowic nie pozostawiały rywalkom złudzeń, co do tego, kto jest lepszy i pewnie pokonały ekipę ŁKS-u. - To zwycięstwo chciałyśmy zadedykować trenerowi Koziorowiczowi - powiedziała chwilę po meczu Justyna Jeziorna, kapitan CCC.

CCC POLKOWICE - ŁKS SIEMENS AGD ŁÓDŹ 84:47 (21:11, 23:7, 25:11, 15:18)

CCC POLKOWICE - ŁKS SIEMENS AGD ŁÓDŹ 84:47 (21:11, 23:7, 25:11, 15:18)

CCC: Robbins 15, Mieloszyńska 14, Jeziorna 11, Gajda 10, Pierson 7 oraz Carter 11, Pietrzak 7, Paździerska 5, Rozwadowska 4, Małaszewska, Bednarczyk, Gajewska po 0.

ŁKS: Żytomirska 9, Kenig 8, Perlińska, Ekworomadu po 5, Wlaźlak 2 oraz Elliot 8, Sobczyk 6, Kowalenko 4.

Sędziowali: Dariusz Lenczowski (Kraków), Dariusz Zapolski (Poznań)

Widzów: 600.

Pierwszy mecz pomiędzy naszym CCC a ekipą z Łodzi zakończył się wygraną podopiecznych trenera Koziorowicza, ale przez większą część meczu łodzianki trzymały się twardo. Do przerwy polkowiczanki nawet przegrywały, ale po ostrej rozmowie w szatni w kwarcie numer trzy wrzuciły piąty bieg i objęły prowadzenie, które w ostatniej systematycznie powiększały. Od tego meczu minęło sporo czasu.

Polkowiczanki urosły do rangi jednego z czołowych klubów ekstraklasy, a łodzianki ostro pikowały w dół. Nic dziwnego, że faworyt sobotniej potyczki był jeden i bynajmniej nie był to zespół z Łodzi.

Początek dzisiejszego spotkania przyniósł niespodziankę. Na ławce trenerskiej naszych zabrakło bowiem trenera Koziorowicza, którego zmogła choroba. Drużynę poprowadził jego asystent Arkadiusz Rusin. Na postawie zespołu to się jednak nie odbiło, bo wszystko zaczęło się zgodnie z przewidywaniami od mocnego uderzenia "pomarańczowych", które szybko zbudowały kilkupunktową przewagę.

Prowadziły 6:2, 8:4, 14:6. Nasze imponowały szybkością rozegrania akcji, a także skutecznością w rzutach z dystansu. Przede wszystkim jednak doskonale broniły. Agresywna defensywa sprawiała, że łodzianki miały duże problemy. Często zdarzało im się gubić piłkę, a rzuty oddawały zazwyczaj z nieprzygotowanych pozycji. Po pierwszych dziesięciu minutach było 21:11. W kwarcie numer dwa nasze jeszcze bardziej zacieśniły obronę, a popis gry dała rozgrywająca CCC Agata Gajda.

Nie tylko wspaniale rozdzielała piłki, ale świetnie rzucała zarówno za dwa jak i za trzy punkty. Także pozostałe zawodniczki z Polkowic spisywały się wyśmienicie. Kosz ŁKS-u regularnie dziurawiła Amisha Carter, a łatwość z jaką Plenette Person ogrywała kolejne rywalki była imponująca.

Po pierwszej połowie polkowiczanki prowadziły różnicą 26 oczek, a ilość punktów zdobytych przez podopieczne trenera Trześniewskiego - 18 daje wyobrażenie o niemocy jego podopiecznych.

Po zmianie stron nasze nadal nie spuszczały z tonu. Pierwsze punkty rzuciła Jeziorna, a potem trwało dobijanie łodzianek. Pod koniec trzeciej kwarty trener Rusin wpuścił na parkiet zawodniczki rezerwowe, które również spisywały się bardzo dobrze. Kosz rywalek dziurawiły zarówno Rozwadowska, jak i Paździerska i w efekcie nasze wygrały bardzo wysoko.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska