W samochodzie było kilkanaście kartonów z torebkami, paskami, biżuterią i odzieżą. W sumie ponad 5,5 tys. rzeczy. Wszystkie opatrzone znakami najdroższych firm na świecie: Chanel, Gucci, Aramani, Prada, Christian Louboutin, Swarovski czy Seduction. Na jednym z płaszczy widzieliśmy cenę - 1260 dolarów.
- Wszystkie te towary pochodzą z Chin, dlatego podejrzewamy, że są podróbkami - powiedziała nam rzeczniczka Izby Celnej w Rzepinie Beata Downar-Zapolska. Już zostali powiadomieni przedstawiciele firm, których logo istnieje na zatrzymanych rzeczach. Jeśli uznają, że to są podróbki, sprawą zajmie się sąd.
Towar został załadowany w Danii do ciężarówki należącej do firmy przewozowej z Łodzi. Po sprawdzeniu okazało się, że wskazany w dokumentach odbiorca nie istnieje, a pod wskazanym adresem jest, obecnie remontowany, Pałac Branickich w Warszawie.
Najprawdopodobniej kartony miały trafić w różne miejsca, do sklepów i butików, które mogły towar zamówić przez internet. - Te rzeczy zostały wykonane naprawdę perfekcyjnie - stwierdził celnik, którzy uczestniczył w zatrzymaniu ciężarówki.
O tym, co się stanie z towarem zdecydują właściciele znaków firmowych. - Czasem podróbki są niszczone, ale bywa, że za pozwoleniem przedstawicieli tych firm, po usunięciu ich logo, taki towar trafia do ludzi potrzebujących pomocy. Tak było na przykład w zeszłym roku z dużym transportem podróbek butów - usłyszeliśmy od B. Downar-Zapolskiej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?