Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Choszczno: Zapał do chodzenia

Natalia Chmielewicz
Nordic walking staje się bardzo popularny w Choszcznie. Miasto ma potencjał w postaci urokliwych terenów, po których można maszerować z kijkami.
Nordic walking staje się bardzo popularny w Choszcznie. Miasto ma potencjał w postaci urokliwych terenów, po których można maszerować z kijkami. Fot. Natalia Chmielewicz
Spacerem z kijkami zainteresował się będąc w Norwegii. - Tam jest to bardzo popularne. Postanowiłem założyć grupę stałych chodzących i u nas- mówi Janusz Gancarz z Choszczna.

Nordic walking to marsz ze specjalnie zaprojektowanymi kijami. Ich umiejętne użycie odciąża kręgosłup oraz zmniejsza nacisk na stawy ruchowe. O zaletach tej stosunkowo młodej dyscypliny sportowej opowiada Grzegorz Bitel, instruktor z Barlinka. - Chodząc z kijkami wzmacniamy wszystkie mięśnie, spalamy kalorie, a przede wszystkim jest to doskonały relaks na świeżym powietrzu - tłumaczy G. Bitel. Podkreśla jednak, jak ważne jest, by przejść szkolenie. - Nieprawidłowe używanie kijków może doprowadzić do kontuzji, bo najważniejsza jest technika chodzenia, którą należy poznać przed rozpoczęciem marszów - mówi instruktor.

Będzie spotkanie

Dlatego właśnie Janusz Gancarz organizuje spotkanie sympatyków nordic walking połączone ze szkoleniem. Odbędzie się 9 maja w biurze turystycznym Viking. - Choszczno ma potencjał w postaci dobrych terenów. W pobliżu mamy dobrą bazę szkoleniową i należy to wykorzystać. Warto byłoby organizować wspólne zawody, spotkania, by spędzać razem czas - mówi J. Gancarz. Podobnego zdania jest Rozalia Bujacz. - Obserwuję zainteresowanie tą formą aktywności. Mamy ścieżki dookoła jeziora i lasy w pobliżu, a to zachęca do spaceru z kijkami. Sama spróbuję, gdy tylko mój stan zdrowia się poprawi - przekonuje pani Rozalia.

Kolejna stolica

Nordic walking to sport dla każdego. - Nie wymaga dużych pieniędzy i mogą go uprawiać wszyscy niezależnie od wieku - mówi pan Janusz. Dodaje, że chciałby współpracować z grupami z Barlinka, ponieważ tam są świetnie przygotowane trasy. - Moglibyśmy nawiązać również kontakt z chodaczami z Norwegii oraz z innych rejonów Polski. Ważne, aby stworzyć grupę i umotywować ją do działania - wyjaśnia J. Gancarz.

Pomysł popiera Irena Kobeszko. - Myślę, że to spotkanie to dobry pomysł. Często widuję pojedyncze osoby z kijkami w pobliżu jeziora. Jakiś czas temu sama też kupiłam kijki. Może będziemy kolejną europejską stolicą nordic walking - zastanawia się pani Irena.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska