Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chrobry Głogów dostał tęgie baty od mistrzów Polski

Krzysztof Zawicki
Praktycznie tylko Łukasz Jasiński (z piłką) w meczu z Zagłębiem stanął na wysokości zadania
Praktycznie tylko Łukasz Jasiński (z piłką) w meczu z Zagłębiem stanął na wysokości zadania fot. Maciej Iżycki
Tak wysokiej przegranej nie pamiętają najstarsi kibice. Nasi szczypiorniści nie byli faworytem, ale spodziewano się lepszej postawy.

Pojedynki Zagłębia z Chrobrym zawsze wyzwalały dodatkowe emocje. Również zawodnicy obu drużyn podchodzili do nich ze zdwojoną energią. I nic dziwnego. Przecież to są derby Zagłębia Miedziowego, a ich zwycięzca zostawał nieformalnym mistrzem tego regionu. Tym razem jednak tak nie było, choć początek nie zapowiadał totalnej klapy przyjezdnych.

Pierwsza bramka dla gospodarzy padła już w 1 min, a jej autorem był Michał Kubisztal. W chwilę później wyrównał Łukasz Jasiński. Następnie na parkiecie odbywał się szczególny pojedynek rzutowy pomiędzy Jasińskim a Tomaszem Kozłowskim. Obaj na przemian po trzy razy trafili do siatki i w 7 min było 4:4. Następnie przed szansą uzyskania przewagi stanął Adrian Marciniak, ale nie wykorzystał karnego. Jednak Chrobremu udało się objąć prowadzenie. W 9 min bramkarza gospodarzy pokonał Mikołaj Szymyślik.

.

INTERFERIE ZAGŁĘBIE LUBIN - AMD CHROBRY GŁOGÓW 36:21 (21:13)

ZAGŁĘBIE: Kovtun, Świrkula - Kozłowski 8, Kubisztal 7, Niedośpiał 5, Jaszka 4, Stankiewicz, Tomczak po 3, Górniak, Obrusiewicz po 2, Orzłowski, Adamczak po 1, Steczek, Anuszewski.

CHROBRY: Musiał, Pitoń - Jasiński 8, Piotrowski, Wita po 4, Szymyślik, Piwko po 2, Kłosowski 1, Paluch, Fabiszewski, Marciniak, Kubisztal, Łuczyk.

Kary: 4 min - 12 min. Sędziowali: Jacek Jarosz (Łódź) i Tomasz Wrona (Kraków). Widzów: 500.

Lubinianie za sprawą Bartłomieja Jaszki szybko wyrównali dzięki trafieniu, po czym dwie bramki zaliczył Kozłowski i w 12 min na tablicy pojawił się wynik 7:5. Głogowianie poderwali się jednak do walki. Najpierw karnego wykorzystał Jasiński, a następnie gola zdobył Grzegorz Piotrowski i był remis. Wyrównana gra toczyła się do 18 min. Jasiński ponownie trafił z linii siedmiu metrów i Chrobry przegrywał 9:10.

Od tego momentu na parkiecie istniał już tylko jeden zespół - Zagłębie. Gole Kubisztala, Kozłowskiego i Adriana Niedośpiała pozwoliły w 21 min wyjść lubinianom na prowadzenie 13:9. Rozpędzeni gospodarze nie zwalniali tempa. Brylował Niedośpiał, który trzy razy z rzędu zdobył bramki i w 24 min jego zespół wygrywał już 16:10. W końcówce pierwszej odsłony gości pogrążyli jeszcze Michał Stankiewicz, Kozłowski i Krzysztof Górniak.

Jeżeli ktoś myślał, że po przerwie Chrobry będzie w stanie podjąć walkę, to się sromotnie zawiódł. Już na wstępne wszelkie wątpliwości rozwiali Kubisztal, Paweł Orzłowski oraz Jaszka i zrobiło się 24:13. Później wcale nie było lepiej.

- Nasi zawodnicy zagrali żenująco słabo - skomentował kierownik Chrobrego Stanisław Cenkier. - Przede wszystkim widoczny był brak zaangażowania. Drużyna nie może wygrać meczu, jeżeli grę ciągnie dwóch zawodników. Z Lubinem byli to tylko Jasiński i Paweł Piwko.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska