MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Chrobry Głogów pokazał charakter

Krzysztof Zawicki
Grzegorz Piotrowski (z piłką) rzucił osiem goli, w tym tego, który przypieczętował sukces Chrobrego
Grzegorz Piotrowski (z piłką) rzucił osiem goli, w tym tego, który przypieczętował sukces Chrobrego fot. Remigiusz Kloc
Prawdziwą huśtawkę nastrojów przeżyła w sobotę prawie tysięczna głogowska publiczność.

Chrobry prowadził trzema bramkami, przegrywał czterema, by ostatecznie pokonać rywali.

Wszyscy zastanawiali się przed spotkaniem z Azotami czy bardzo wysoka porażka w środowym meczu z Zagłębiem Lubin nie przygniotła trochę Chrobrego. Goście mieli znakomite wejście w sezon i to raczej oni byli faworytami.

Początek zdawał się to potwierdzać. Już w 1 min Fryderyka Musiała pokonał Bogumił Buchwald, a minutę później wynik podwyższył Robert Nowakowski. Niemoc rzutową Chrobrego przełamał dopiero w 5 min Paweł Piwko, ale kolejne trafienie zaliczył Buchwald. Wtedy do akcji wkroczył Mikołaj Szymyślik, który wyrównał.

.

W 10 min Chrobry po raz pierwszy wyszedł na prowadzenie. Stało się to za sprawą Wojciecha Łuczyka. Chwilę później na ławkę kar powędrował Jarosław Paluch, ale głogowianie nadal byli w natarciu. Najpierw Piwko, a następnie Szymyślik podwyższyli na 7:4. Warto dodać, że w tym czasie Sebastian Zapora obronił karnego wykonywanego przez Remigiusza Lasonia. Jeszcze do 21 min Chrobry miał przewagę 11:8. Później głogowianie stanęli. A zaczęło się od dwóch minut kary dla Łuczyka. Goście natychmiast to wykorzystali, rzucając trzy bramki z rzędu. W drużynie z Głogowa coś się zacięło. Szwankowały przede wszystkim rzuty, które były albo za słabe, albo niecelne.

Jeszcze gorzej rozpoczęła się druga odsłona. Co prawda, wyrównał Piwko, ale później cztery kolejne trafienia zaliczyli puławianie i w 35 min objęli prowadzenie 18:14. Po dwa gole zdobyli Nowakowski i Marcin Kurowski.

Gospodarze próbowali gonić, ale nie za bardzo im to wychodziło. Nadal kiepsko rzucali. Sytuacja zaczęła się zmieniać od 41 min, gdy przy stanie 19:21 dla gości karę dostał Buchwald. W tym okresie znakomitą partię rozegrał Grzegorz Piotrowski, który trzy razy pokonał bramkarza Azotów.

Później oba zespoły zdobywały gole na przemian. W 57 min po rzucie Pawła Wity Chrobry remisował 27:27, a następnie po trafieniu Piwki było 28:27. Chwilę później sędzia podyktował karnego dla gości, ale Fryderyk Musiał, przy ogłuszającym aplauzie, obronił. Jednak w 60 min nie dał rady Grzegorzowi Balickiemu i goście przegrywali tylko 28:29. Kropkę nad "i" postawił na kilka sekund przed końcem Piotrowski.

AMD CHROBRY GŁOGÓW - AZOTY PUŁAWY 30:28 (13:14)

CHROBRY: Musiał, Zapora - Piwko 10, Piotrowski 8, Szymyślik 4, Wita 3, Marciniak 2, Świtała, Jasiński, Łuczyk po 1, Kubisztal, Kuta, Kłosowski.

AZOTY: Koszowy, Wyszomirski - Nowakowski 8, Buchwald 7, Kurowski 6, Sieczka 3, Płaczkowski 2, Balicki, Szyba po 1, Lasoń, Tylutki, Pawluś, Witkowski, Mazur.

Kary: 10 min - 4 min. Sędziowali: Marek Góralczyk (Katowice) i Mirosław Baum (Warszawa). Widzów 900.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska