Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy Kolsko zostanie pozbawione opieki lekarskiej?

MICHAŁ IWANOWSKI 0 68 324 88 12 [email protected]
Henryk Matysik przyznaje, że po tych schodach żaden inwalida nie dostanie się do lekarza bez pomocy.
Henryk Matysik przyznaje, że po tych schodach żaden inwalida nie dostanie się do lekarza bez pomocy. fot. Marek Marcinkowski
Gminny ośrodek zdrowia w Kolsku nie spełnia unijnych wymogów. Musi przejść kapitalny remont za 1 mln zł. Potrzebne są pieniądze. Ale nie wiadomo, czy będą.

Z zewnątrz budynek ośrodka zdrowia nie wygląda najgorzej. Sprawia nawet dobre wrażenie. Gdyby nie to, że inwalida miałby problemy z podjechaniem po kilku stopniach. Ale nawet gdyby sobie poradził, to do gabinetów lekarskich już by się nie dostał. Wąski korytarz wiedzie przez kilka przesmyków ze stromymi schodami. Nie ma tam żadnych podjazdów.

Poza tym standardy sanitarne toalet też pozostawiają wiele do życzenia. Tymczasem w myśl przepisów prawa unijnego, obiekty publicznej służby zdrowia muszą być w pełni dostępne dla osób na wózkach inwalidzkich i spełniać bardzo rygorystyczne wymogi sanitarne.

Może nie wystarczyć

- Te przepisy będą po okresie przejściowym konsekwentnie egzekwowane. I co ja zrobię, kiedy każą mi zamknąć ośrodek, bo nie spełnia wymogów - głowi się wójt Henryk Matysik.

Gmina, która wynajmuje lekarzom rodzinnym budynek, już dawno napisała wniosek o pieniądze na jego modernizację. Chciałaby dostać ok. 1 mln zł w ramach Lubuskiego Regionalnego Programu Operacyjnego. Ale wielkie było zdziwienie wójta, kiedy na liście indykatywnej projektów inwestycyjnych, które dostaną pieniądze bez konkursu, zobaczył budowy basenów i pływalni w lubuskich miastach, a ośrodka zdrowia w Kolsku nie.

- Nawet nie liczyłem na te pieniądze bez konkursu, bo wiem, że nasza inwestycja ma charakter lokalny a nie ponadregionalny. Chcemy wystartować w konkursie - przyznaje wójt. - Ale kiedy zobaczyłem ile pieniędzy z LRPO pójdzie na zadania z listy indykatywnej, to całkiem poważnie zaniepokoiłem się, że na nasz projekt funduszy nie wystarczy.

Będą niezadowoleni

Matysik wysłał do marszałka monit w tej sprawie i czeka na odpowiedź. Tymczasem marszałek Marcin Jabłoński na niedawnym spotkaniu z samorządowcami powiatu nowosolskiego nie ukrywał: - Na pewno będzie grupa niezadowolonych z podziału pieniędzy, którzy nie przebiją się ze swoimi projektami. Jeśli więc jakaś gmina nie dostanie funduszy, to znaczy, że nie mieści się w filozofii, jaką jest tworzenie centrów wzrostu, czyli miejsc szczególnie ważnych dla rozwoju regionu.

Z kolei Matysik podkreśla: - My się staramy o pieniądze w ramach priorytetu, który zakłada "znoszenie dysproporcji między dynamicznymi centrami wzrostu a terenami marginalizowanymi". Jeśli mieszkańcy zostaną pozbawienie opieki zdrowotnej, to grozi nam zupełna marginalizacja.

Zdaniem marszałka, szansa na większe pieniądze dla gmin pojawi się wówczas, kiedy nasze województwo wygra ministerialny wyścig o specjalny bonus w postaci kilkudziesięciu milionów euro. Ma się to rozstrzygnąć jesienią.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska