Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy ktoś pomógłby tym chłopcom wyjechać na obóz sportowy?

Lucyna Makowska
Sport to wielka pasja braci Krystiana i Denisa. Może ktoś pomógłby chłopcom wyjechać na obóz sportowy?
Sport to wielka pasja braci Krystiana i Denisa. Może ktoś pomógłby chłopcom wyjechać na obóz sportowy? Lucyna Makowska
Krystian świetnie się uczy. Wielką pasją Denisa jest piłka nożna. Obaj bracia są wielką podporą dla dziadków, którzy ich wychowują.

Cztery lata temu chłopcy stracili mamę. Ojciec wyjechał za granicę, ale utrzymuje kontakt z synami, robi im prezenty. - Mój syn założył tam nową rodzinę, ma troje małych dzieci, nie płaci nam regularnie alimentów, ale jakoś sobie radzimy - opowiada Wanda Matuszewska. Ona i jej mąż Tadeusz są dla chłopców jak ojciec i matka.

Pani Wanda prowadzi dom, gotuje, piecze pyszne ciasta, którymi zajada się cała rodzina. Chłopcy z dziadkiem co sobotę sprzątają, a gdy trzeba pomagają rąbać drewno czy w ogrodzie. Oczywiście po powrocie z treningów. - Obaj kochają piłkę. Obaj mają sporo osiągnięć - mówi pani Wanda. Rzeczywiście, w domu wszędzie stoją puchary, a ściany zdobią medale i dyplomy braci zdobyte w meczach piłki nożnej, ale też siatkówki, unihokeja i w zawodach lekkoatletycznych.

Denis gra w seniorach w klubie piłkarskim Unia Kunice i marzy o sportowej karierze. Dorosłe życie wiąże właśnie z piłką. Jego celem jest gra w Borussii Dortmund, a idolami - Kuba Błaszczykowski i Robert Lewandowski.

Krystian już teraz powtarza babci, że on "do łopaty" się nie nadaje i zapowiada, że chce iść na studia, by w przyszłości założyć firmę. - Mówię, że to sporo kosztuje, a on, żebym już zbierała pieniądze - uśmiecha się pani Wanda.

Na razie jednak chłopcy na boisku spędzają każdą wolną chwilę. Biorą udział we wszystkich szkolnych zawodach. - Te ich zajęcia sporo kosztują. Potrzebują po dwie pary butów sportowych w sezonie, komplety dresów. Wiem, że chętnie pojechaliby latem czy w ferie na obóz sportowy, ale nas na to nie stać. Cieszylibyśmy się, gdyby ktoś zechciał im to zasponsorować - mówi pani Wanda.

Państwo Matuszewscy są opiekunami prawnymi Krystiana i Denisa. Oboje mają emerytury, a chłopcy dostają rentę rodzinną po mamie. Dziadkowie wstydzili się prosić o pomoc, przez ludzkie gadanie. - Nieraz słyszałam za plecami, ile to pieniędzy na wnuki dostajemy. I to mówią ludzie, którzy nigdy ręki do nikogo nie wyciągnęli. Żyjemy skromnie, ale na wszystko nam wystarcza - mówi pani Wanda.

Dziadkowie starają się jak mogą, uczą swe wnuki oszczędzania i racjonalnego wydawania pieniędzy. Oczywiście gdy któremuś coś wypadnie, dorzucają kieszonkowego. Czasem coś przyśle im ich ojciec, ale to kropla w morzu potrzeb. - To dobre dzieci i wiem jak bardzo brakuje im mamy, czasem sobie razem popłaczemy, bo tak jest lżej, a potem bierzemy się w garść, bo trzeba żyć dalej.

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska