Czy Lubsko dobrze wydaje pieniądze na inwestycje?

- Nie mogę się z tym pogodzić, że inne miasta, np. Żary, rozwijają się bardzo dynamicznie, tymczasem Lubsko pozostaje w tyle - nie ukrywa swojego żalu Urszula Szablińska. - Bez pracy jest ponad półtora tysiąca osób. Tymczasem inwestorzy omijają nasze miasto, ponieważ strefa przemysłowa nie jest uzbrojona.

Dajcie na starówkę

Radna Szablińska podkreśla, że budowana obecnie hala sportowa jest potrzebna miastu, ale nie powinna być inwestycyjnym priorytetem. - Hala pochłonie prawie 14 mln zł z budżetu miasta. Za te pieniądze można było uzbroić strefę przemysłową, dać ludziom pracę, a potem starać się o pieniądze z Unii na halę - dodaje Szablińska. Zdaniem radnej wnioski o unijne pieniądze na uzbrojenie strefy i modernizację ul. Warszawskiej do urzędu marszałkowskiego zostały odrzucone, bo zostały źle przygotowane.

- Byłam u pani poseł Bożenny Bukiewicz z tymi wnioskami. Potwierdziła, że są słabe merytorycznie, dlatego nie przeszły. Na dodatek wykryłam w nich błędy ortograficzne. Nie ma się co dziwić, że zostały odrzucone - oburza się Szablińska. Ma też za złe, że wydaje się miliony na promocje, zamiast odnowić za te pieniądze starówkę.
Burmistrz Bogdan Bakalarz tłumaczy, że to co dostarczono do urzędu marszałkowskiego to nie wnioski, a jedynie propozycje.

- Dziwię się, że pani poseł ocenia nasze wnioski, skoro ich nie widziała - zastanawia się burmistrz. - A pani radna tylko miesza, bo dobrze wie, że na halę sportową dostaliśmy od ministerstwa sportu dofinansowanie w wysokości 3,5 mln zł. Będziemy składać kolejne wnioski na dofinansowanie tej inwestycji. A na uzbrojenie strefy mamy w budżecie 5 mln zł.

B. Bakalarz przekonuje, że z wnioskami o unijne pieniądze nie jest tak źle, skoro dwa z nich - o dofinansowanie remontu szkół w Górzynie i Lubsku znalazły się w dziesiątce najwyżej ocenionych. - Odrzucono je, bo staraliśmy się aż o 85 procent dofinansowania, tymczasem przeszły prośby innych samorządów o mniejsze dofinansowanie - zaznacza burmistrz.

Co do remontu starówki, B. Bakalarz tłumaczy, że miasto nie może go bezpośrednio. I to wspólnoty powinny się troszczyć o wygląd kamieniczek.
- Nie oceniałam wniosków Lubska, tylko zasięgałam opinii w urzędzie marszałkowskim - wyjaśnia nam Bożenna Bukiewicz.

- Wnioski nie przeszły, bo nie przewidywały w tym roku zainwestowania pieniędzy z dofinansowania. I jeszcze powiedziano mi, że burmistrz Lubska w ogóle nie interesował się losem złożonych propozycji - dodaje posłanka.