- Wiemy, iż doszło dzisiaj do bardzo poważnego incydentu z udziałem niemieckiej grupy zwiedzającej podziemny system fortyfikacji - poinformowali nas członkowie Fundacji HIFI.
O całym zajściu napisali także na swojej oficjalnej stronie na FB. "Grupa niespełna dwudziestu osób w wieku 30+, w stanie wskazującym na duże spożycie alkoholu, podczas zwiedzania muzeum miała wykrzykiwać nazistowskie hasła w tym "Niech żyje Hitler" oraz "Sieg Heil", unosząc dłonie w nazistowskim geście. Uczestnicy wyjazdu, który zorganizowała niemiecka agencja, byli agresywni w stosunku do pozostałych gości odwiedzających muzeum. Jeden z uczestników feralnej wycieczki zasnął na trawie, w stanie upojenia alkoholowego. Pracownicy muzeum, z obawy przed aktami wandalizmu, przestawili swoje auta w inne miejsce."
Burmistrz Międzyrzecza Remigiusz Lorenz przyznał, że o incydencie dowiedział się od reportera GL. - Natychmiast skontaktowałem się z komendantem naszej komendy powiatowej. Policja nie dostała żadnego zgłoszenia - powiedział burmistrz. Podkreślił, że wyjaśni sprawę i gdy pozna fakty, odniesie się do nich.
Dyrektor Muzeum Fortyfikacji i Nietoperzy w Pniewie Leszek Lisiecki mówi GL, że faktycznie bunkry odwiedziła niemiecka wycieczka, której część uczestników mogła być pod wpływem alkoholu. Tym osobom nie pozwolono zejść do bunkrów.
- Nie słyszałem jednak, żeby ktoś „hajlował” , nie słyszałem też innych hitlerowskich okrzyków – mówi GL dyrektor Lisiecki. Przyznaje, że część wycieczkowiczów miała koszulki z wizerunkami niemieckich żołnierzy, potwierdza też, że było słychać śpiewy. Jednak zdaniem dyrektora nie były to żadne „pieśni sławiące Hitlera”. – Nie wezwaliśmy policji, ponieważ zachowanie grupy nie przekroczyło granic, które by nakazywały taką reakcję – tłumaczy szef muzeum.
Zaznaczył też, że brak kultury i osoby pod wpływem alkoholu, zdarzały się już w MRU wcześniej i tacy „goście” byli różnej narodowości.
– W latach 90. jeździły grupy skinheadów polskich jeździły w bunkry Międzyrzeckiego Rejonu Umocnionego, gdy był on jeszcze „dziki”, niezagospodarowany. O ostatnim epizodzie, jeśli rzeczywiście do niego doszło, nic jednak nie słyszałem, przynajmniej na razie – powiedział nam Stanisław Czerczak z Gorzowa, założyciel fundacji Codex, która pomaga młodym ludziom w wychodzeniu z ruchów nazistowskich i innych ruchów ekstremistycznych.
Fundacja HIFI, która poinformowała nas o tym incydencie, zrzesza miłośników fortyfikacji zajmujących się m.in. renowacją, zdobywaniem środków i opieką nad bunkrami i schronami w zachodniej Polsce.
POLECAMY: Rozpoczyna się szturm turystów na międzyrzeckie bunkry [ZDJĘCIA]
Zobacz wideo: Bunkry MRU z adrenaliną. Zjazdy na linie w szybie windy poniemieckiego bunkra

W jakim kierunku powinna się zmieniać UE?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?