Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy w Rzepinie przywrócą ruch dla tirów?

Bożena Bryl, 95 758 07 61, [email protected]
- Od 15 lat działamy w Rzepinie i z pewnością przyczyniliśmy się do rozwoju miasta, a teraz jesteśmy przez nie karani - mówi dyrektor spółki Expol Paweł Tomczyk (fot. Mariusz Szpakowski)
- Od 15 lat działamy w Rzepinie i z pewnością przyczyniliśmy się do rozwoju miasta, a teraz jesteśmy przez nie karani - mówi dyrektor spółki Expol Paweł Tomczyk (fot. Mariusz Szpakowski)
Według dyrektora Przedsiębiorstwa Transportowo-Spedycyjnego Expol Pawła Tomczyka, decyzja o zamknięciu miasta dla ciężarówek uniemożliwi im pracę. Przekonuje, że to doprowadzi w gminie do wzrostu bezrobocia.

Czytaj też: Rusza budowa drogi S3 od Międzyrzecza do Sulechowa

Od kilku lat mieszkańcy ulic, przez które przetaczają się codziennie setki tirów walczą o to, żeby wyrzucić je z miasta. Firmy utrzymujące się z transportu i odpraw celnych przekonują, że ciężarówki muszą przecież do nich dojechać. Władze gminy raz ulegały jednym, raz drugim. Ostatnio szala się przechyliła na rzecz rzepinian. Od 14 lipca nie ma wjazdu do miasta od strony krajowej "dwójki”. To oznacza, że ciężarówki jadące do Rzepina tą trasą muszą nadkładać około 50 km, bo zjazd mają w okolicy Świecka. - Kto w takiej sytuacji będzie się chciał na przykład odprawiać w Rzepinie? - pyta dyrektor Tomczyk.

Przepustki to półśrodek

Decyzji władz miasta nie rozumie też Jacek Pikulski, dyrektor spółki Terminal Celny Rzepin przy ul. Zachodniej, gdzie prowadzi działalność wiele firm. - Przecież rejon ulic: Słubickiej, Zachodniej czy stacji kolejowej został wyznaczony w latach 90. do ruchu ciężkich samochodów. A stanowiącą połowę tej trasy ul. Nowotki, przy której nie ma domów, specjalnie do tego celu przebudowano - tłumaczy.

Obaj mężczyźni wytykają władzom miasta, że nie poinformowały odpowiednio wcześnie rzepińskich firm o zmianie organizacji ruchu. - Taka wiadomość pojawiła się na miejskiej stronie internetowej dwa dni przed wprowadzeniem zakazu wjazdu ciężarówek - mówi P. Tomczyk. - Na dodatek znak o zakazie wjazdu do miasta od strony Poznania ustawiono w złym miejscu. Kierowcy go widzą dopiero, jak wjadą w zamkniętą ulicę, a zawrócić jest bardzo trudno - mówi J. Pikulski.

Dyrektor Tomczyk przyznaje, że miasto bez problemów wydaje przepustki na wjazd w zamknięte ulice ciężarówkom firm, działających w Rzepinie, ale to problemu nie rozwiązuje. - Jak mam dostarczyć listę samochodów, które przyjeżdżają do odprawy celnej? - pyta. Mówi, że wystąpił do Urzędu Marszałkowskiego w Zielonej Górze o przywrócenie poprzedniej organizacji ruchu.

 

Czytaj też: Dziennie z Kronopolu wyjeżdża prawie 200 tirów z wyrobami

Zakaz tylko dla tranzytu

Zastępca burmistrza Rzepina Sławomir Dudzis tłumaczy, że ulice: Nowotki i Nadtorowa zostały zamknięte dla ciężkich samochodów, bo niszczą drogi i są uciążliwe dla okolicznych mieszkańców.

- Nie stać nas na ciągłe naprawianie nawierzchni - tłumaczy. Podkreśla, że swego czasu były rozmowy o tym, że w kosztach remontu będą uczestniczyły firmy transportowe, ale się z tych ustaleń wycofały. Zastępca burmistrza podkreśla, że gmina dba o przedsiębiorców, którzy mają firmy w Rzepinie. - Zamknęliśmy drogi tylko dla tranzytu - podkreśla.

Sytuacja się zmieni po zbudowaniu obwodnicy, która połączy ulicę Mickiewicza ze Słubicką. Inwestycja ma się rozpocząć wiosną i potrwa około roku.

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska