Szkoda tylko, że rozpoczęła się nowa: sobotni mecz z rezerwami ekstraklasowego Śląska Wrocław był czwartym z rzędu spotkaniem bez zwycięstwa, a trzecim w rundzie rewanżowej. Po ostatnim gwizdku trener Stilonu Dariusz Borowy nie ukrywał smutku i złości.
Początek sobotniego starcia (26 marca) wcale nie zapowiadał utraty punktów. Tomasz Szwiec bardzo szybko wyprowadził „Stilonowców” na prowadzenie (trafiając bezpośrednio z rzutu rożnego!), ale chwilę później Maciej Matusik wyrównał (choć Kacper Rosa obronił pierwsze uderzenie). Gorzowianie tuż przed zejściem do szatni nadziali się na szybki atak Śląska i... było po meczu. Po przerwie bramce wrocławian zagroził jedynie Mateusz Ogrodowski. Spotkania nie dokończył Damian Szałas. W 80. min. otrzymał czerwoną kartkę.
- Zaczęliśmy szczęśliwie, a nie dobrze, bo my dobrze nie gramy. W dwóch poprzednich kolejkach zasłużyliśmy wręcz na trzy punkty, ale tym razem przeciwnicy byli od nas lepsi - powiedział Borowy.
Stilon Gorzów 1 (1) - Śląsk II Wrocław 2 (2)
Bramki: Szwiec (12) - Matusik (19), Żytek (41).
Stilon: Rosa – Gołdyn (od 46 min Mrozek), Gruszecki (od 46 min Świtaj), Mazalon (od 76 min Ogrodowski), Szwiec – Wiśniewski, Kaczmarczyk, Maliszewski, Szałas – Ziajka, Posmyk (od 62 min Chyrek).
Śląsk II: Paszkowski - Repski, Cieśla (od 90 min Mikła), Łuczak, Wiech, Matusik (od 90 min Badel), Dankowski, Żytek, Kohut (od 90 min Wrótny), Przybylski, Bartkowiak (od 56 min Danielik).
Sędziował: Kacper Hołojda (Wałbrzych). Widzów 400.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?