Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Derbowa inauguracja na remis

Tomasz Krzymiński 663 145 858 [email protected]
Dobra gra sprowadzonego do Głogowa wychowanka Chrobrego Macieja Sobonia (z piłką) miała duży wpływ na odniesienie korzystnego rezultatu.
Dobra gra sprowadzonego do Głogowa wychowanka Chrobrego Macieja Sobonia (z piłką) miała duży wpływ na odniesienie korzystnego rezultatu. Remigiusz Kloc
W pierwszym meczu rozgrywek drugiej ligi zachodniej Chrobry zremisował w derbach z Miedzią Legnica 1:1. Jak się okazuje, głód futbolu w Głogowie jest ogromny, bo na spotkanie zabrakło biletów.

CHROBRY GŁOGÓW - MIEDŹ LEGNICA 1:1 (1:1)

CHROBRY GŁOGÓW - MIEDŹ LEGNICA 1:1 (1:1)

Bramki: Grzybowski (45) - Hempel (17).
CHROBRY: Augustyn - Ziemniak, Samiec, Michalec, Bukraba - Kaczmarek (od 70 min Machaj), Hałambiec (od 83 min Niedźwiedź), Soboń, Ochmański - Stasiak, Grzybowski (od 87 min Suchecki).
MIEDŹ: Bledzewski - Piotrowski (od 70 min Gawlik), Kucharzak, Woźniczka, Zasada - Paszliński, Nowacki, Garuch (od 74 min Grzegorzewski), Madejski (od 89 min Kajca) - Hempel, Zakrzewski.
Żółte kartki: Bukraba, Ochmański, Stasiak, Soboń - Woźniczka, Paszliński, Nowacki, Zakrzewski. Sędziował Marcin Liana (Bydgoszcz). Widzów 2.800.

Magia derbów zrobiła swoje. Niemal wszystkie wejściówki na ten pojedynek rozeszły się na długo przed meczem. Dla sporej grupy fanów biletów zabrakło.

Celem Chrobrego jest bezpieczne utrzymanie się w lidze. "Miedzianka" ma inne priorytety. Wzmocniona gwiazdami ma bić się o awans na zaplecze ekstraklasy. Należało się więc spodziewać prawdziwej wojny. Jako pierwszy szczęścia spróbował Mateusz Hałambiec, ale przestrzelił. Była siódma minuta. W odpowiedzi uderzał Zbigniew Zakrzewski. Na gola trzeba było czekać do 17 minuty. Marcin Nowacki posłał piłkę do Kamila Hempela, a ten umieścił ją w siatce Chrobrego.

Strata gola nie podłamała gospodarzy. Po chwili okazję do wyrównania miał Konrad Kaczmarek, ale bramkarz przyjezdnych z najwyższym trudem, ale udanie interweniował. W kolejnych minutach trwała prawdziwa wymiana ciosów. Obie ekipy bombardowały na przemian bramki rywali. Szczęścia ze strony głogowian próbowali Zbigniew Grzybowski, Przemysław Stasiak i Kaczmarek. Ten ostatni trafił nawet na kilka minut przed przerwą w poprzeczkę. Do piłki dopadł Grzybowski i strzelił gola. Arbiter bramki jednak nie uznał, dopatrując się spalonego. W ostatniej minucie pierwszej połowy popularny "Grzybek" zachował najwięcej zimnej krwi w zamieszaniu podbramkowym i trafił na 1:1.

W drugiej połowie gra się zaostrzyła. Po faulu na Macieju Soboniu na boisku aż się zagotowało. Doszło do przepychanki, w której brali udział niemal wszyscy piłkarze. Skończyło się na żółtych kartkach dla Michała Bukraby z Chrobrego i Nowackiego. Od tego momentu walka zrobiła się brutalna. Sędzia w ciągu kilku minut jeszcze czterokrotnie używał żółtych kartoników, by temperować poczynania zawodników. Miedź niezadowolona z wyniku atakowała, a Chrobry nastawił się na kontry.

W 70 min Grzybowski znalazł się w dogodnej okazji, ale piłka po jego uderzeniu minimalnie minęła bramkę. Wynik do końca meczu się już nie zmienił.

- Nie może być tak, że przez większość spotkania posiadamy piłkę i nie wygrywamy. Ten remis jest nasza porażką - mówił trener legniczan Bogusław Baniak. - Tak naprawdę boksowaliśmy przez 90 minut, a w połowie dostaliśmy poważny cios w twarz.

- Cieszy remis z kandydatem do awansu, choć przyznam, że moi zawodnicy podeszli do tego starcia zbyt bojaźliwie. Ale zdobyta bramka dodała im skrzydeł - skomentował natomiast trener Chrobrego Ireneusz Mamrot.

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska