Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Derby z odrobiną szaleństwa. Rajbud GTPS Gorzów - AZS AWF Orzeł Międzyrzecz 3:1

Robert Gorbat 95 722 69 37 [email protected]
Atakuje gorzowianin Maciej Kordysz, blokują Maciej Kwaśniak (z lewej) i Paweł Szabelski. Międzyrzeczanie postawili faworyzowanym gospodarzom nadspodziewanie trudne warunki.
Atakuje gorzowianin Maciej Kordysz, blokują Maciej Kwaśniak (z lewej) i Paweł Szabelski. Międzyrzeczanie postawili faworyzowanym gospodarzom nadspodziewanie trudne warunki. fot. Bogusław Sacharczuk
- Szanujemy rywali, bo sport wymaga pokory - zapewniał trener gorzowian Andrzej Stanulewicz. A jego vis a vis Janusz Malinowski dodawał z uśmiechem: - Przyjechaliśmy w dziewięciu, czyli w pełnym składzie. Powalczymy!

Lubuskie, pierwszoligowe derby tym razem nie zelektryzowały kibiców w Gorzowie i Międzyrzeczu. Wszyscy spodziewali się łatwego zwycięstwa Rajbudu GTPS-u, bo przemawiało za nim wszystko: mocny zespół, wysoka pozycja w tabeli, własna hala, wreszcie wewnętrzny spokój w klubie. - Boję się tylko fizycznego zmęczenia, bo w minionym tygodniu mieliśmy dalekie podróże najpierw do Bielska-Białej, a potem do Suwałk - mówił z drobiną asekuracji szkoleniowiec miejscowych Andrzej Stanulewicz.
Początek spotkania pokazał, że pojedynek sąsiadów wcale nie musi być jednostronnym widowiskiem. W pierwszym secie zespoły walczyły ,,punkt za punkt'' do stanu 10:9. ,,Orły'' pękły, gdy w polu zagrywki pojawili się najpierw Paweł Maciejewicz, a chwilę później Bartosz Mischke. Poczęstowali rywali kilkoma asami i na świetlnej tablicy pojawił się rezultat 17:12. W końcówce swoje trzy grosze dołożył jeszcze serwisem Maciej Kordysz, a partia skończyła się po zablokowaniu przez gorzowian ataku Mariusza Szulikowskiego z lewego skrzydła.

- Panowie, spokojnie! My tutaj nic nie musimy, więc grajmy swoje! - apelował do swoich zawodników w przerwie przed drugą odsłoną trener międzyrzeczan Janusz Malinowski. Pomogło tylko w pierwszych akcjach, gdy po serii ataków Rafała Matusiaka i Michała Jakubczaka jego podopieczni wygrywali niespodziewanie 3:1, 5:2, 6:3 i 7:5. Na tym skończyli, bo czterema ostrymi serwisami potraktował ich Mischke. Raz złamani w tym secie goście już się nie podnieśli. Mieli ogromne problemy z przyjmowaniem serwisu rywali, a po sytuacyjnych wystawach Krzysztof Hajbowicz kilka razy zaatakował w taśmę. Dzieła zniszczenia ,,Orłów'' dokonał wysoki, szczelny blok gospodarzy.

Gdy widzowie szykowali się do opuszczenia hali już po trzeciej partii, na boisku dokonał się niezwykły zwrot wydarzeń. Jego autorami byli rezerwowy rozgrywający międzyrzeczan Piotr Haładus i nadspodziewanie dobrze radzący sobie na środku siatki, nominalny przyjmujący tej drużyny Michał Paniączyk. Wspierani dobrymi zagrywkami Szulikowskiego odwrócili w końcówce rezultat ze stanu 17:19 na 21:19. A kiedy w ataku pomylili się Kordysz i Paweł Kupisz, sensacyjne zwycięstwo ,,Orłów'' do 21 stało się faktem. Goście padli sobie w objęcia, na ich twarzach pojawiły się szerokie uśmiechy. - Idziemy na tie breaka! - orzekli zgodnie.

Zamiar gości wydawał się zrazu bardzo zuchwały, lecz chwilę później... już całkiem realny. Grając z niezwykłym poświęceniem, przyjezdni prowadzili na początku czwartej odsłony 6:4, zaś w jej końcówce podciągnęli ze stanu 15:19 na 18:19. Stanulewicz musiał poprosić o czas i mocno tupnąć nogą, by nie zgubić dużego punktu meczowego. Pomogło. Pięć kolejnych "oczek" dla gorzowian było zasługą trudnych technicznie serwisów Konrada Woronieckiego. Kropkę nad ,,i'' postawił za drugim meczbolem Hajbowicz, atakując z sytuacyjnej piłki poza boisko.

RAJBUD GTPS GORZÓW WLKP. - AZS AWF ORZEŁ MIĘDZYRZECZ 3:1 (25:16, 25:14, 21:25, 25:19)

RAJBUD GTPS: Woroniecki, Kordysz, Kupisz, Maciejewicz, Mischke, Hunek, Pachliński (libero) oraz Stępień, Olichwer, Grzesiowski i Mróz.
AZS AWF ORZEŁ: Szabelski, Kwaśniak, Matusiak, Paniączyk, Hajbowicz, Jakubczak, Nakonieczny (libero) oraz Szulikowski i Haładus.

Sędziowali: Piotr Nosal i Adam Piekarec (obaj ze Słupska). Widzów: 150.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska