Dlaczego prezydent Andrzej Duda nie przyjechał do Gorzowa? Znamy szczegóły [ZDJĘCIA, WIDEO]

Prezydent Andrzej Duda do Gorzowa miał dotrzeć z przesiadką. Najpierw miał przylecieć samolotem na lotnisko w Babimoście, skąd - już samochodem – miał dojechać do Gorzowa.

Jak ustaliliśmy, prezydent miał wsiąść już nawet do samolotu. Ten jednak nawet nie wystartował. Powód? Mgła w okolicy lotniska w Babimoście.

- Pomiędzy Sulechowem a Babimostem mgła była tak gęsta, że 18-kilometrowy odcinek pokonywaliśmy przez pół godziny. Mgła była tak gęsta, że gdyby nie namalowane linie na drodze, nie wiedzielibyśmy, którędy jechać – mówił nam mł. insp. Wiesław Widecki, naczelnik lubuskiej drogówki. Pojechał on do Babimostu, by wraz z prezydencką kolumną dotrzeć z lotniska do Gorzowa.

Ponieważ prezydencki samolot nie uzyskał zgody na lądowanie w Babimoście, była jeszcze przygotowana druga opcja – by samolot z prezydentem Andrzejem Dudą wylądował na lotnisku w Poznaniu, które było lotniskiem zapasowym dla podróży prezydenta. Tu jednak warunki do lądowania też nie były najlepsze. I tu też załoga prezydenckiego samolotu nie dostała zgody na wylądowanie.
Dlaczego więc samolot z prezydentem nie poleciał np. do Goleniowa, skąd też można byłoby szybko dotrzeć później samochodem do Gorzowa?
- Były przygotowane dwa lotniska. Pracownicy Biura Ochrony Rządu nie zdążyliby tam dojechać – tłumaczył nam Waldemar Gredka, dyrektor biura wojewody.

- Były przygotowane dwa lotniska. Pracownicy Biura Ochrony Rządu nie zdążyliby tam dojechać – tłumaczył nam Waldemar Gredka, dyrektor biura wojewody.

Informację o tym, że prezydent Andrzej Duda nie dotrze do Gorzowa, służby wojewody dostały o 18.45.
Jak powiedział nam W. Gredka, urząd wojewódzki będzie czynił starania, by prezydent Polski mógł przyjechać do Gorzowa przy innej okazji – w najkrótszym możliwym terminie.

- Prezydent zapowiedział, że w trakcie swojej kadencji odwiedzi wszystkie powiaty w Polsce. W Lubuskiem nie był jeszcze w dwóch powiatach, w tym w Gorzowie – mówił nam Gredka.

Kiedy wizyta będzie możliwa? Nasz dziennikarz w rozmowie z dyrektorem biura wojewody zaproponował, by prezydent Andrzej Duda był gościem np. podczas miejskiej wigilii w Gorzowie. Czy to możliwe?
- Chcemy, by przyjechał do Gorzowa jak najszybciej – odpowiedział GL Gredka.

Prezydent Andrzej Duda miał spotkać się z mieszkańcami Gorzowa i okolic o 20.00, by wraz z nimi w Parku Słowiańskim śpiewać patriotyczne pieśni i spędzić czas przy ognisku. Gdy o 19.30 wojewoda Władysław Dajczak przekazywał mieszkańcom, że prezydent nie przyjedzie, na placu w parku było już – według szacunków GL – między 1 a 2 tys. osób. Co niektóre z nich mówiły naszemu reporterowi?
- Rozumiemy sytuację. Nie jesteśmy rozczarowani. Nie psuje nam to święta, bo przecież 100-lecie niepodległości świętujemy ze względu na Polskę, a nie ze względu na konkretną osobę – mówili nam Iwona i Marek Kowalscy z Santoka.

- A ja jestem rozczarowana. Nawet się popłakałam, gdy usłyszałam, że prezydenta nie będzie. Najbardziej szkoda mi wnuka. Tak chciał zobaczyć prezydenta na własne oczy – mówiła z kolei Romana Lubińska.

Śpiewanie patriotycznych pieśni trwało do 20.15.

Zobacz też wideo: A. Duda we Włocławku o 11 listopada: Bądźmy razem, odsuńmy na bok bieżące spory. Tego chciałby bł. Jerzy Popiełuszko